Reklama

Daniel Józek Qczaj występuje teraz w programie Polsatu „Taniec z Gwiazdami”. "Party" poznało jego niesamowitą historię życia. Okazuje się, że los nie oszczędzał go od dziecka. Mały Daniel w rodzinnym domu doświadczył przemocy, biedy i innych kłopotów spowodowanych głównie tym, że jego ojciec nadużywał alkoholu. Jego mama wyjechała do Stanów, kiedy miałem 12 lat. Wtedy Daniel Qczaj i jego dwie młodsze siostry zostali pod opieką babci Zosi.

Reklama

Nie miałem łatwego dzieciństwa, pochodzę z bardzo biednej rodziny, nie było nas stać na nowe, firmowe rzeczy. Jednak moja mama uczyła mnie, by nie zazdrościć, nie porównywać się i umieć się cieszyć tym, co aktualnie posiadam”, mówi.


Kim jest Daniel Qczaj?

Daniel wyprowadził się z rodzinnej wsi, gdy miał 16 lat. Zamieszkał w Krakowie, ale żeby mieć pieniądze na opłacenie bursy i życie, musiał pracować. Po kilku latach przeniósł się z Krakowa do Warszawy i zaczął śpiewać w teatrze Buffo. Ponieważ nie był w stanie się z tego utrzymać, chwytał się różnych dorywczych prac. Ale że sprzątanie toalet i inne tego rodzaju zlecenia niezbyt mu odpowiadały, postanowił, że będzie dorabiać jako fryzjer. Pomysł zaskoczył i Qczaj szybko zdobył grono wiernych klientek, które polecały go swoim znajomym. Wtedy dał o sobie znać jeden z talentów Daniela – talent do pakowania się w kłopoty. Uznał, że skoro tak dobrze mu idzie, to może kupić na kredyt 70-metrowe mieszkanie.

Byłem niepoprawnym optymistą, ale szybko przyszło zderzenie z rzeczywistością! Do dziś pamiętam, jak odcięli mi prąd, bo nie dawałem rady opłacić rachunków na czas”, opowiada.

Ale że Daniel potrafi nie tylko sprowadzić na siebie problemy, lecz także znaleźć sposób na ich rozwiązanie, wymyślił dla siebie kolejne zajęcie. Jako że był pasjonatem kulturystyki, postanowił zostać trenerem.

Wyciągnąłem się z tych długów ciężką pracą. Wstawałem przed piątą rano i szedłem na siłownię, bo o szóstej przychodził pierwszy klient. Potem biegłem do salonu fryzjerskiego, a wieczorem do nocy znów trenowałem z ludźmi w klubie”, opowiada.

Qczaj przyznaje, że zmagał się z depresją, miał próby samobójcze, walczył z uzależnieniami. Największe załamanie psychiczne przeżył dwa lata temu. Paradoksalnie, w momencie kiedy miał powód do dumy, bo wygrał ważne zawody kulturystyczne. Jego ciało wyglądało idealnie, ale głowę zżerała depresja. Trafił wtedy na terapię i zaczął się zmagać z trudną przeszłością. Jednak w końcu odniósł sukces, bo założył blog i zaczął umieszczać tam filmiki z ćwiczeniami. Czasem krzyczy, często siarczyście przeklina po góralsku lub rzuca slogany typu: „ino wytrwaj”, „fitlarwa” albo „matka ukochanka”. Zadziałało, bo szybko zaczął podpisywać kontrakty reklamowe. Dziś Qczaj stoi przed ogromną szansą na sukces w „Tańcu z gwiazdami”. My trzymamy za niego kciuki! Więcej na temat gwiazdora przeczytasz w nowym magazynie „Party".

Zobacz także: Za wielką popularnością Qczaja stoi jego dramatyczna przeszłość...

Daniel Qczaj ma szanse w "Tańcu z gwiazdami".

ONS

Reklama

Daniel Qczaj trenuje kulturystykę. Ma tylko 163 cm

ONS
Reklama
Reklama
Reklama