Znany lektor z Google Maps stracił pracę przez sztuczną inteligencję. Jego pożegnanie poruszyło internautów
Jarosław Juszkiewicz przez 15 lat był głosem nawigacji Google Maps. Jeden z najbardziej kojarzonych lektorów w Polsce podzielił się poruszającym wpisem. Ujawnił, że jego głos został zastąpiony przez sztuczną inteligencję. Internauci wyrazili swoje niezadowolenie w związku ze zmianą. „Sztuczna inteligencja przetacza się przez świat ludzi pracujących głosem jak wielki walec” - przyznał.
Jak przekazała „Gazeta Wyborcza”, od 22 października użytkownicy popularnej aplikacji Google Maps w nawigacji słyszą głos wygenerowany przez sztuczną inteligencję. Wcześniej, przez aż 15 lat kierowców prowadził znany lektor Jarosław Juszkiewicz. W związku ze zmianami, jakie zaszły w Google, cieszący się wielką sympatią dziennikarz stracił pracę. Poinformował o tym za pośrednictwem mediów społecznościowych. Warto przypomnieć, że miał zostać zastąpiony przez syntezator mowy w 2020 roku. Wówczas użytkownicy zaczęli krytykować Google i wystawiali aplikacji negatywne oceny. Tym razem jednak historia się nie powtórzy. Juszkiewicz zakończył współpracę z firmą, o czym poinformował za pośrednictwem mediów.
Jarosław Juszkiewicz nie będzie już prowadził kierowców Google Maps. Użytkownicy krytykują decyzję
W nagraniu, które pojawiło się w sieci, Jarosław Juszkiewicz podziękował użytkownikom Google Maps za „miliony kilometrów”. Lektor przypomniał, że towarzyszył polskim kierowcom przez 15 lat. Stwierdził, że wejście na rynek sztucznej inteligencji jest zagrożeniem dla osób wykonujących taki zawód. Na koniec pożegnał się ze wszystkimi ciepłymi słowami.
Byłem głosem Google Maps przez 15 lat. Dziękuje za miliony kilometrów, które odkrywaliśmy razem. Sztuczna inteligencja przetacza się przez świat ludzi pracujących głosem jak wielki walec. A ja mogę własnym, ludzkim głosem powiedzieć, chyba po raz ostatni: „Uśmiechnij się i kieruj się na południe”. Chociaż nie! Kierujcie się intuicją i sercem, bo tego jeszcze AI nie potrafi
To, że tym razem użytkownicy nie wpłynął na decyzję Google’a, lektor potwierdził w rozmowie z „Dziennikiem Zachodnim”. Dziennikarz zdradził, że firma zapowiedziała tę zmianę wcześniej i już się z nim skontaktowała w tej sprawie. Mimo smutnej sytuacji pozwolił sobie na żartobliwy ton.
Klamka zapadła korporacyjnie w Google. Trzy i pół roku temu była podobna sytuacja, tylko nie miałem żadnego kontaktu z firmą Google. Tym razem zadzwonili do mnie i potwierdzili te informacje. Wiedziałem, że to się zbliża. Akurat w moim przypadku nawigacja samochodowa jest o tyle specyficzna, że kierowca w długiej podróży pragnie słyszeć „żywego człowieka”. Po akcji, która miała miejsce trzy i pół roku temu, stałem się twarzą tej nawigacji. Jeśli ktoś zabłądził, mógł na mnie nakrzyczeć: „Jarosławie Juszkiewiczu, dokąd mnie zaprowadziłeś?!”, „Jak mam wiedzieć, gdzie jest południe?!”. Tym razem uwagi pozostaną bez adresata. AI jest bezosobowe
Użytkownicy są niezadowoleni ze zmian. Wielu kierowców negatywnie ocena pierwszy kontakt z głosem wygenerowanym przez AI. Komentarze internautów mówią same za siebie.
Nie chcę innego głosu… Za chwileczkę AI zastąpi wszystko? W złą stronę zmierza ten świat…
Panie Jarosławie, będziemy tęsknić!
Ten głos zawsze kierował mnie dobrze. Będziemy tęsknić.
Zawróć, jeśli to możliwe.
Dzięki za to, że zawsze potrafiłeś wskazać drogę do celu.
Mam łzy w oczach.
Panie Jarosławie, będziemy bardzo tęsknić. Pana głos był niezastąpiony i przede wszystkim bardzo miły w odbiorze. Dziękujemy i mamy nadzieję, że tak jak ostatnio coś się zadzieje i Pana głos wróci do Google Maps.
Czy mi się wydaje, czy AI miało wspomagać ludzi, a nie ich zastępować?
Co ciekawe, Jarosław Juszkiewicz sam jest zafascynowany technologią i rozwojem. Dobrze wie, że AI oznacza rewolucję na rynku. Jednak jego zdaniem zastępowanie wygenerowanym przez robota głosem prawdziwych redaktorów czy lektorów „to jak użycie zegarka, aby wbić gwóźdź w ścianę: dobrze się go nie wbije, a przy okazji zepsuje zegarek”. Ostatnio głośno było o Off Radio Kraków, gdzie podziękowano twórcom audycji i „zatrudniono” prowadzących wykreowanych przez AI.
Zobacz także: Marta Lech-Maciejewska musiała przejść pilną operację. "Byle do jutra, żeby nie bolało"