Salvatore Schillaci, włoski piłkarz, który zapisał się w historii mundialu jako król strzelców w 1990 roku, zmarł w wieku 59 lat. Schillaci, znany jako „Totò”, zdobył sześć bramek podczas turnieju we Włoszech, wprowadzając reprezentację do półfinału i zajmując z nią trzecie miejsce. Był bohaterem narodowym, który z dnia na dzień stał się ikoną włoskiego futbolu.

Reklama

Nie żyje Salvatore Schillaci, włoski piłkarz

Przez lata Schillaci zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi, w tym nowotworem jelita grubego oraz zapaleniem płuc, co ostatecznie doprowadziło do jego śmierci. Jego walka z chorobą była publicznie znana, a włoskie media regularnie informowały o jego stanie zdrowia. Śmierć Schillaciego poruszyła fanów piłki nożnej, którzy wspominają go jako bohatera jednego z najbardziej emocjonujących mundiali w historii.

Zobacz także: Majka Jeżowska w żałobie. "Był moim partnerem życiowym przez 21 lat"

Po zakończeniu kariery sportowej Schillaci zaangażował się w działalność na rzecz młodzieży, prowadząc szkółkę piłkarską w Palermo, gdzie starał się przekazywać swoją wiedzę młodym talentom. Mimo że nie odniósł wielkich sukcesów w piłce klubowej, jego występy na mundialu sprawiły, że na zawsze zapisał się w pamięci kibiców.

Piłkarza pożegnał na portalu X (dawnym Twitterze) Zbigniew Boniek.

Zobacz także
Nieee. Także Toto Schillaci. Spoczywaj w pokoju
napisał Boniek
Reklama

Zobacz także: Znany trener zginął w powodzi. Ogromna tragedia w Bielsku-Białej

Reklama
Reklama
Reklama