Reklama

Alicja Bachleda-Curuś wcale nie ma wygórowanych hollywoodzkich stawek! Podobno za rolę do filmu, w którym grała jeszcze miesiąc temu „7 rzeczy, których nie wiecie o facetach” zarobiła ok. 30 tys złotych. Bardziej od zarobków Alicję Bachledę-Curuś interesuje teraz, czy proponowana rola, jest ciekawym wyzwaniem aktorskim.

Reklama

Do niedawna Alicja koncentrowała się głównie na karierze w Hollywood. Plotkowano nawet, że polskich producentów po prostu nie było stać, aby ją zaangażować. Ale teraz to się zmieniło! Alicja zmieniła swoje stawki na bardziej dostępne w polskich warunkach. I właśnie podpisuje umowę na kolejną rolę w Polsce! Zdjęcia mają ruszyć na wiosnę.

Henry Tadeusz poszedł do szkoły w Los Angeles

Alicja Bachleda-Curuś po miesięcznym pobycie w Polsce musiała wrócić do Stanów. Powód? Jej synek Henry Tadeusz ma sześć lat i właśnie zaczyna naukę w Campbell Hall w Los Angeles, szkole dla dzieci uzdolnionych artystycznie.
Za oceanem Bachleda również nie może narzekać na brak zajęć. Niedawno skończyła zdjęcia do pilotażowego odcinka serialu „Edge” i czeka na decyzję, czy trafi on do produkcji. Jeśli tak, zimą gwiazdę czeka sporo pracy! W grudniu na pewno przyjedzie do Polski na Święta Bożego Narodzenia.

Więcej o planach Alicji Bachledy-Curuś przeczytacie od poniedziałku w nowym "Party".

Alicja Bachleda-Curuś na konferencji w Galerii Kazimierz

Alicja Bachleda-Curuś, Mikołaj Roznerski, Joanna Opozda na konferencji filmu "7 rzeczy"

ONS

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama