Zaginęła 16-letnia córka znanego muzyka. Poruszający apel najbliższych. "Prosimy, pomóżcie"
Charlotte Drozd, 16-letnia córka Stevena Drozda, perkusisty zespołu The Flaming Lips, zaginęła 5 października 2024 roku w Seattle. Zrozpaczeni rodzice, a także członkowie zespołu, w tym Wayne Coyne, apelują do fanów oraz społeczności o pomoc w poszukiwaniach.
- Redakcja
Steven Drozd i jego rodzina są zdruzgotani, a przyjaciele oraz fani zespołu oferują wsparcie emocjonalne i logistyczne. Coyne, współzałożyciel Flaming Lips, zamieścił na swoim profilu apel o natychmiastową pomoc w poszukiwaniach.
Tajemnicze zaginięcie Charlotte "Bowie" Drozd. Rodzina apeluje o pomoc
Charlotte Drozd ostatni raz była widziana w okolicy Space Needle. Dziewczyna była ubrana w szorty w kolorze khaki i różowe buty. Rodzina i przyjaciele Charlotte są w stałym kontakcie z policją w Seattle. Sprawa stała się szeroko komentowana w mediach społecznościowych, gdzie udostępniane są apele o pomoc i aktualizacje dotyczące poszukiwań. Zaniepokojeni rodzice podkreślają, że Charlotte nigdy wcześniej nie zniknęła bez śladu.
Pilne! Prosimy, pomóżcie, jeśli możecie. Córka Stevena (ma 16 lat) zaginęła
Seattle Police Department wezwało każdego, kto posiada jakiekolwiek informacje o miejscu pobytu Charlotte, do kontaktu. W akcji bierze udział także wiele lokalnych organizacji wspierających rodziny osób zaginionych. Zaginiona Charlotte mierzy ok. 170 cm wzrostu, ma brązowe włosy i oczy. Wszelkie informacje o jej losie mogą być kluczowe dla postępu w śledztwie. Sprawa Charlotte wstrząsnęła nie tylko fanami zespołu, ale także internautami, którzy na bieżąco śledzą postępy poszukiwań Charlotte.
The Flaming Lips to amerykański zespół muzyczny założony w 1983 roku. Grupa znana jest ze swoich spektakularnych występów na żywo. Zespół wystąpił w Polsce w 2010 roku podczas Off Festivalu. Dziś fani The Flaming Lips są myślami ze Stevenem Drozdem. Wszyscy głęboko wierzą w to, że Charlotte jak najszybciej odnajdzie się cała i zdrowa.
Zobacz także: Wyszła z domu, by ofiarować dary dla powodzian. Słuch po niej zaginął