Reklama

W poniedziałek w Warszawie odbył się pogrzeb Joanny Kołaczkowskiej. Ceremonia zgromadziła tłumy – przybyli członkowie rodziny, przyjaciele, znajomi oraz wielbiciele artystki. W czasie pożegnania nie zabrakło osobistych wspomnień i przemówień bliskich, którzy dzielili się bolesnymi, ale i pięknymi chwilami związanymi z Kołaczkowską.

Szczególnie poruszające były wystąpienia dwóch osób – siostry Joanny, Agnieszki, oraz jej byłego męża, Krzysztofa Kołaczkowskiego. Ich słowa mocno zapadły w pamięć wszystkim uczestnikom pogrzebu.

Poruszające słowa siostry Joanny Kołaczkowskiej o chorobie i ostatnich dniach życia

Agnieszka, siostra Joanny Kołaczkowskiej, wygłosiła przemówienie pełne emocji. Opowiedziała o diagnozie, która na zawsze zmieniła ich życie. Artystka do końca walczyła z nowotworem mózgu.

Diagnoza i wiadomość o twojej chorobie zatrzymały całe nasze życie. Miałam wrażenie, że to nie dzieje się naprawdę, że za chwilę ktoś nam mówi, że to żart, jakiś film albo że po prostu pomyłka. Ale to nie nastąpiło. Rzeczywistość okazała się okrutna i do bólu prawdziwa

Siostra Joanny podkreśliła, że mimo trudnej sytuacji zdrowotnej, artystka wykazała się niezwykłą odwagą i spokojem. Z każdym kolejnym etapem choroby stawiała czoła nowym wyzwaniom, zachowując pokorę.

Zobacz także: Poruszające sceny na pogrzebie Joanny Kołaczkowskiej. Wszyscy zrobili nagle tą jedną rzecz

W czasie choroby byłaś siostro niezwykle dzielna, bardzo pokorna i ze spokojem przyjmowałaś kolejne jej etapy i sposoby leczenia. I pomimo tego, że wszyscy mieliśmy nadzieję i wierzyliśmy w twoje uzdrowienie, to jednak coraz częściej uświadamiano nam, że szczęśliwego zakończenia tej historii nie będzie i że musimy się przygotować na twoje odejście
Kabaret Hrabi żegna Joannę Kołaczkowską
Kabaret Hrabi żegna Joannę Kołaczkowską, fot. Wojciech Olkusnik/East News

Agnieszka wyraziła też ogromną wdzięczność za to, że miała możliwość trwać przy siostrze do jej ostatnich chwila życia.

Asiu, to był dla mnie ogromny przywilej, że mogłam trzymać cię za rękę i być z tobą do ostatniego tchnienia. Towarzysząc ci w chorobie - w szpitalach i w domu - mogłam wspominać nasze życie i mówić, jak bardzo cię kocham

Krzysztof Kołaczkowski wspomina Joannę

Na ceremonii przemówił również Krzysztof Kołaczkowski – były mąż artystki. Małżeństwo, które zawarli pod koniec lat 90., mimo że zakończyło się rozwodem, przetrwało w przyjacielskiej atmosferze. Ich wspólna córka i wspomnienia o dawnym życiu przewijały się w jego słowach.

Asior, już jesteś w jakimś innym, lepszym miejscu. Jestem o tym przekonany. I moja pierwsza taka hipoteza jest, że właśnie na wiecznym poligonie kabaretowym ze Staszkiem Tymem właśnie coś knujecie i zaśmiewacie się do rozpuku, tak jak zawsze się nakręcaliście wzajemnie. Mnie też się z nikim tak nie śmiało jak z Tobą, Asiu

Były mąż Joanny podkreślił jej nieprzeciętną osobowość i miłość do ludzi.

Asia naprawdę lubiła ludzi i obdarzała ich ciepłym uczuciem w takich dawkach znacznie większych, niż przeciętny człowiek potrafił i to było fantastyczne. Pewnie dlatego tak wiele im dawała. Pomijając to, że miała taki fantastyczny talent, to jeszcze miała chęć dzielenia się i tego wciągania w swój świat innych. Do tego świata dystansu, abstrakcji, niekrzywdzącego nikogo humoru

Wspominał jej dystans do świata, abstrakcyjne poczucie humoru i gotowość do dzielenia się swoim światem z innymi. Na koniec przemówienia wyznał:

I choć raczej już nie zadzwonisz ''słuchaj, za dwa tygodnie piosenka musi być'', ale ja zawsze będę gotowy odebrać swój telefon. Bardzo Ci dziękuję i do zobaczenia

Ksiądz zwrócił się do siostry Joanny Kołaczkowskiej w trakcie pogrzebu

Podczas ceremonii pogrzebowej w kościele, żałobników dogłębnie poruszyły słowa księdza, który również był pełen uznania dla legendarnej artystki kabaretowej. W pewnym momencie zwrócił się do jej siostry słowami:

Agnieszko wybrałaś taką piękną ewangelię dla siostry ''nikt nie żyje dla siebie, nikt nie umiera dla siebie''. To prawda, która nam się objawia

Zamiast kwiatów – ostatnia wola Joanny Kołaczkowskiej

Zgodnie z wolą zmarłej, podczas pogrzebu nie przynoszono kwiatów. Zamiast tego zbierano datki – gest, który odzwierciedlał społeczne zaangażowanie i empatię artystki.

To była jej ostatnia prośba – by zamiast tradycyjnych bukietów, wesprzeć działania dobroczynne. W ten sposób nawet w dniu pożegnania, Joanna Kołaczkowska inspirowała do czynienia dobra.

Pogrzeb Joanny Kołaczkowskiej
Tadeusz Wypych/REPORTER EastNews

Zobacz także: Morze łez po przemowie Majewskiego na pogrzebie Joanny Kołaczkowskiej. Dostał od niej znak

Reklama
Reklama
Reklama