Mannei pochwaliła się zawartością swojej torebki. Brakuje podstawowej rzeczy
Czego celebrytka nie nosi ze sobą?
Medialny szum wokół Sary Boruc prędko nie ustanie. Polska WAG wywołała burzę, kiedy powiedziała, że 900 zł na zakupy to mało, a ostatnio prowokowała w programie Kuby Wojewodzkiego, sugerując, że nie ma problemu z tym, żeby wydawać pieniądze męża, Artura Boruca. Przypomnijmy: Mannei kpi z polskich gwiazd
Na Instagramie Sary możemy wciąż możemy podziwiać kolejne stylizacje i da się zauważyć, że celebrytka coraz częściej decyduje się na rzeczy od polskich projektantów, rezygnuje też powoli z epatowania ekskluzywnymi markami. Jedna rzecz się nie zmienia - Mannei ma słabość do drogich torebek. Zastanawiałyście się kiedyś, co blogerka może w nich nosić? W jednym z ostatnich wywiadów Sara zdradziła ich zawartość i okazuje się, że brakuje tam podstawowej rzeczy. Szczególnie biorąc pod uwagę, że mamy do czynienia z "shopping queen".
Błyszczyk, pewnie nie będę jakoś szczególnie oryginalna. Zawsze puder, żeby się trochę przymatowić, żeby się nie świecić. Nie wiem...Portfel? Nie, nie mam nawet portfela. W telefonie mam taką fajną obudowę, że mogę przechowywać też pieniądze i karty, więc nie muszę mieć portfela. Niewiele mam w tej torebce. I ładowarkę zapasową do telefonu. - wyznała w wywiadzie dla Plejady.
Zdziwieni?
Zobacz: Mamy pieniądze i nie będę za to przepraszać!
Drogie stylizacje Sary Boruc: