Reklama

Aleksandra Kwaśniewska na dobre rozpoczęła swoją karierę w mediach od udziału w "Tańcu z Gwiazdami". Potem zaczęła realizować się w dziennikarstwie, chętnie też pojawia się na pokazach mody, ale wciąż nie może odkleić od siebie łatki celebrytki bez konkretnej pracy. Po latach prób i walk, ona sama już się z tym pogodziła. Przypomnijmy: "Nie mam obrzydzenia do celebryckiego świata"

Reklama

Gwiazda udzieliła ostatnio wywiadu dwutygodnikowi "Show", w którym opowiada o swojej pracy i wizerunku w mediach, które próbują zrobić z niej tylko bywalczynię salonów. Odnosi się również do zarzutów, jakoby z uwagi na ojca byłego prezydenta, żyła za pieniądze podatników. Kwaśniewska wyśmiewa takie oskarżenia i ujawnia, że na przestrzeni lat wielokrotnie odmawiała telewizji publicznej, która chciała ją zatrudnić do swoich programów, aby uniknąć tego typu spekulacji. Dodaje też, że jest na tym punkcie przewrażliwiona.

Od lat zastanawiam się, jak to by się miało odbywać - moje życie z pieniędzy podatników. Szczególnie, że sama jestem podatnikiem i wkładam do budżetu państwa z całą pewnością więcej, niż mogłabym z niego wyjąć. Jestem tak przewrażliwiona na punkcie tych bzdur, że od lat na wszelki wypadek odrzucam propozycje pracy z telewizji publicznej, żeby nie pojawił się zarzut, że to są pieniądze podatników. Pracuję w prywatnych firmach i od nich dostaję wynagrodzenie - tłumaczy.

Przekonuje was takie tłumaczenie? Myślicie, że Kwaśniewska pozbędzie się kiedyś metki celebrytki?

Zobacz: Kwaśniewska do Korwin: "Proszę mi strzelić z liścia"

Reklama

Piękna sesja Oli Kwaśniewskiej dla "Vivy!":

Reklama
Reklama
Reklama