Wygrana w "Tańcu z gwiazdami", a teraz własne show? To czas Edyty Zając!
Wygrana w "Tańcu z gwiazdami", a teraz własne show? To czas Edyty Zając!
Choć od finału „Tańca z gwiazdami” minęło już trochę czasu, jego zwyciężczyni Edyta Zając (32) wciąż nie może oswoić się z sukcesem. W ostatnim odcinku modelka i Michał Bartkiewicz pokonali Julię Wieniawę i Stefano Terrazzino. Do rąk Edyty trafiła nie tylko Kryształowa Kula, ale także 100 tys. złotych.
– Jeszcze nie do końca do mnie dociera to, co się stało. Emocje dopiero opadają, ale jestem dumna, że mój rozwój w programie został dostrzeżony i doceniony – mówi „Party” Edyta. Cieszy się, że wzięła udział w show. – Taniec dał mi mnóstwo pozytywnej energii. Pozwolił skupić się na dobrych emocjach. Ta piękna przygoda przytrafiła mi się w odpowiednim momencie życia – dodaje modelka.
Rzeczywiście, Zając ma za sobą wyjątkowo trudny rok…
Zobacz także: Taniec z Gwiazdami. Edyta Zając i wstydliwe zdjęcia z przeszłości? Nic z tych rzeczy! Już jako nastolatka była zjawiskowa
Koniec związku Edyty Zając i Jakuba Rzeźniczaka
Producent „Tańca z gwiazdami” dwa razy namawiał Edytę do udziału w programie.
– Nie zgadzałam się chyba dlatego, że bałam się wyjść ze swojej strefy komfortu, że sobie nie poradzę. Dziś już wiem, że był to najlepszy prezent, jaki mogłam sobie sprawić. Na nowo odzyskałam pewność siebie i mam energię do działania – mówi Zając.
Nie ukrywa, że przerwa w nagraniach spowodowana lockdownem dobrze jej zrobiła.
– Miałam czas na załatwienie spraw prywatnych, zamknięcie trudnego etapu w moim życiu – przyznaje.
W sierpniu, po dziewięciu latach związku i czterech latach małżeństwa, rozwiodła się z piłkarzem Jakubem Rzeźniczakiem.
– Tak, jestem już po rozwodzie. To zamknięty rozdział i nie chcę do tego wracać – mówi modelka.
Przyczyna rozpadu ich małżeństwa nie jest tajemnicą. Okazało się, że piłkarz ma córkę z inną kobietą. Zapytany w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”, jak się z tym czuje, przyznał: „Bardzo źle, bo już tego nie zmienię (…). Najgorzej, że zrobiłem to Edycie. Wiem, jak dobrą jest osobą, nie powinno jej to spotkać. Ma po prostu dużą klasę”.
Edyta mogła zwierzać się dziennikarzom, ale szczegóły kryzysu małżeńskiego i rozwodu zachowała dla siebie. W trudnych chwilach wspierali ją bliscy: rodzice, brat i ukochana babcia Józefa, której marzeniem był występ wnuczki w „TzG”.
– Babcia jest najważniejszą osobą w rodzinie. Zawsze kiedy potrzebuję się wyciszyć, jadę do niej na wieś. Babcia gotuje moją ulubioną pomidorówkę i rozpieszcza mnie smakołykami – zdradza Zając.
Jak epidemia minie, chce zabrać babcię na wspólny wypoczynek nad Bałtykiem. Być może sama też wyjedzie na wakacje. A co zrobi z resztą pieniędzy z wygranej?
– Mam wszystko, czego potrzebuję, więc pewnie obdaruję prezentami moich bliskich, a resztę zainwestuję – zastanawia się.
Edyta Zając poprowadzi program?
Od 19 lat pracuje jako modelka. Z dużymi sukcesami. Występowała na tygodniach mody w Nowym Jorku, Mediolanie i Londynie, pozowała dla takich marek jak Roberto Cavalli, Moschino czy Kenzo. Ale teraz Edyta stoi przed nową zawodową szansą. Jak nieoficjalnie ustaliło „Party”, modelka jest brana pod uwagę jako prowadząca nowego show, który wystartuje wiosną w Polsacie.
– Nie ukrywam, że byłoby mi miło, jakby pojawiły się nowe propozycje z telewizji. Ale nie lubię wybiegać w przyszłość. Co ma być, to będzie – mówi spokojnie Zając.
Wszystko wskazuje na to, że dobra passa dopisuje jej także w życiu prywatnym. Od niedawna modelka jest widywana z pewnym mężczyzną. Czy to nowy partner? Tego Edyta na razie nie chce zdradzić, ale… zapewnia, że jest szczęśliwa.
– Nie straciłam wiary w miłość. Ona przychodzi do nas w najmniej spodziewanym momencie – mówi z tajemniczym uśmiechem.
Wygrana w „TzG” dodała jej skrzydeł. Edyta chce wykorzystać swoją popularność, by walczyć o prawa kobiet.
– Niezależność jest i zawsze była dla mnie najważniejsza. I tego będę się trzymać. Siła jest kobietą i nikt nie ma prawa nam tej siły ani wolności odbierać – dodaje.
Zobacz także: "Taniec z gwiazdami": Iwona Pavlović nie spodziewała się wygranej Edyty Zając?! "Julia lepiej tańczy od Edytki"