Reklama

Kościół tonął w kwiatach w odcieniach bieli, różu i fioletu, a przed ołtarzem ustawiono portret uśmiechniętego Tomasza. Zgodnie z ostatnią wolą zmarłego, uczestnicy ceremonii pojawili się w jasnych i kolorowych strojach, co nadało uroczystości wyjątkowy charakter. Jednak jednym z najbardziej poruszających momentów ceremonii była chwila, kiedy Marzena Rogalska odczytała przemowę przygotowaną przez Anastazję Jakubiak. Żona Tomasza Jakubiaka w poruszających słowach pożegnała swojego męża.

Reklama

Poruszająca mowa pożegnalna żony Tomasza Jakubiaka. Trudno powstrzymać łzy

Podczas mszy pogrzebowej Tomasza Jakubiaka, Marzena Rogalska w imieniu żony zmarłego, odczytała mowę pożegnalną. Na początku Anastazja Jakubiak wspomniała o tym, jak trudno jest jej pożegnać swojego ukochanego męża.

Hej, głodomory, tak właśnie odezwałby się do was Tomek, mój mąż, ojciec naszego dziecka, miłość mojego życia. Dziś razem z wami, ze łzami, z sercem pełnym bólu, próbuję go pożegnać, ale jak pożegnać kogoś, kto tak bardzo był życiem? Dla mnie Tomek wygrał każdy dzień życia. Jego odwaga była bezgraniczna, dla mnie był i będzie bohaterem, był darem od Boga, za który jestem wdzięczna. Dane mi było przeżyć najpiękniejsze chwile naszego życia... Dziękuję, że dałeś światu Tomka.

Następnie Anastazja Jakubiak podziękowała Tomaszowi Jakubiakowi za wszystkie spędzone razem chwile, nie ukrywając przy tym, że ciężko jest jej sobie wyobrazić dalsze życie bez ukochanego męża.

Tak trudno mówić o Tomku w czasie przeszłym, właściwie to niemożliwe. Był perfekcjonistą i marzycielem. Byliśmy razem, najpierw we dwoje, potem we troje, silni, zjednoczeni. Wierzę, że tam, gdzie jest, mówi nam: żyjcie pełnią życia, smakujcie każdą chwilę, jakby jutra miało nie być. Dla mnie myśl o jutrze jest trudna. Nie wiem, jak będzie wyglądało życie bez niego. Muszę być silna za nas dwoje. Kochanie, dziękuję ci za wszystko. Za to, że pokazałeś mi smak życia. Za to, że nauczyłeś mnie śmiać się, marzyć. Miałeś dar otwierania ludzi. Dawałeś tyle ciepła i radości. Nauczyłeś mnie, że życie mimo bólu potrafi być piękne. To zabieram ze sobą jako twoje dziedzictwo.

W swojej mowie wdowa po Tomaszu Jakubiaku wspomniała również o ich synu.

Tak jak prosiłeś, powiedziałam Bąblowi, że tata jest w niebie. Zapytał, kiedy wrócisz. Powiedziałam, że zawsze będziesz w naszych sercach.

Na koniec przemowy Anastazji Jakubiak żałobnicy usłyszeli:

Dziękuję ci za każdy dzień. Przeżyliśmy zaledwie pięć lat, ale to były lata pełne życia. Ślubowaliśmy sobie miłość na zawsze. Choć dziś nie ma ciebie obok, nie żegnam się z tobą. Nie potrafię. Wciąż jesteś w moim sercu, w każdej naszej wspólnej chwili. Do zobaczenia, kochanie. Kocham cię
odczytała w imieniu Anastazji Jakubiak, Marzena Rogalska

Tak wyglądał pogrzeb Tomasza Jakubiaka

Pogrzeb Tomasza Jakubiaka zgromadził wielu bliskich oraz znanych przyjaciół zmarłego z mediów i świata kulinariów. Wśród żałobników pojawili się m.in. Michel Moran, Kurt Scheller, Daria Ładocha, Marzena Rogalska oraz Wojciech Modest Amaro.

Zgodnie z ostatnią wolą kucharza, ceremonia miała pogodny, symboliczny charakter – żałobnicy przybyli w jasnych i kolorowych ubraniach, co kontrastowało z tradycyjnym czarnym strojem pogrzebowym. Dominowały pastelowe barwy, beże, róże i błękity, a kościół tonął w kwiatach – głównie białych i fioletowych.

Uroczystość była pełna emocji, wzruszeń, ale także światła i wdzięczności – tak jak życzył sobie sam Tomasz. Po mszy urna z jego prochami została złożona na Cmentarzu Północnym w Warszawie.

Wyciskające łzy pożegnanie Tomasza Jakubiaka przez jego żonę
Fot. Wojciech Olkusnik/East News

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama