"Wprost" pisze o buncie polskich aktorek: "Mamy dość dyskryminacji!" A chodzi... oczywiście, o kasę!
"Wprost" pisze o buncie polskich aktorek: "Mamy dość dyskryminacji!" A chodzi... oczywiście, o kasę!
"Wprost" w najnowszym wydaniu pisze o buncie aktorek. Chodzi o dyskryminację, której ofiarami są polskie gwiazdy. Tygodnik powołuje się na wypowiedzi znanych aktorek, publikuje również stawki zarobków pań i panów za dzień zdjęciowy. O jakich rozbieżnościach jest mowa?
Ile zarabiają polscy aktorzy, a ile aktorki?
Jak pisze "Wprost", po szkole aktorskiej zarobki praktycznie się nie różnią - dniówka wynosi ok. 850 zł. Jednak już po 30-tce znany aktor zarobi za dzień 2.5 tys., a aktorka o 500 zł mniej. Potem rozbieżności są coraz większe. Według cennika przedstawionego dziennikarzowi tygodnika przez anonimowego producenta filmowego, różnice dotyczą nawet największych gwiazd - tu panowie biorą 15 tys. za dzień, a panie o 2 tys. mniej.
Dyskryminację potwierdzają w tygodniku same aktorki:
Nie rozumiem, dlaczego jesteśmy dyskryminowane - mówi Reanata Dancewicz.
Tygodnik powołuje się też na Weronikę Rosati, która o zarobkach mówiła w jednym z magazynów. O problemie napisała ostatnio również Sonia Bohosiewicz:
Praca aktora jest ciężka, długa i niebezpieczna. A aktorki jeszcze cięższa ! To samo co aktor, tylko do tego godzinę dłuższa charakteryzacja i 12 h na obcasach. A do tego zarabiamy o 30% mniej niż nasi koledzy aktorzy. A niby dlaczego? - pytała aktorka na swoim profilu na Facebooku.
Waszym zdaniem problem jest poważny?