Reklama

Śmierć Witolda Paszta była ciosem dla fanów jego talentu. Jeden z najbardziej charakterystycznych polskich wokalistów przez dziesięciolecia zachwycał wielbicieli muzyki w zespole VOX. W ostatnich latach zyskał również ogromną sympatię za sprawą programu "The Voice Senior" w TVP, gdzie był jurorem i trenerem.

Reklama

Jednak odejście wspaniałego artysty jest przede wszystkim wyjątkowo smutnym czasem dla jego rodziny. Zięć Paszta wyznał właśnie w rozmowie z mediami, jak odejście dziadka przeżywa jego ukochana wnuczka. Jego słowa naprawdę łamią serce.

Śmierć Witolda Paszta. Wnuczka tęskni za dziadkiem

W ostatnią sobotę fanów grupy VOX i widzów "The Voice Senior" zszokowała informacja o śmierci Witolda Paszta. Artysta od jakiegoś czasu zmagał się z chorobą. Sygnałem, że jest w naprawdę poważnym stanie było to, że nie pojawił się na finale "The Voice Senior". Krzysztof Prusik zwycięzca "The Voice Senior" z drużyny Witolda poinformował niedługo później, że z artystą jest naprawdę źle. Wiele dni spędził w zamojskim szpitalu im. Jana Pawła II. Przed śmiercią wrócił jednak, gdzie chciał spędzić swoje ostatnie chwile... Z bliskimi.

Wiadomość o śmierci artysty przekazała rodzina Witolda Paszta w ostatnią sobotę.

(...) dzień po rocznicy śmierci swojej Ukochanej Żony, odszedł nasz Tata, Witold Paszt. Wspaniały, najlepszy człowiek, najukochańszy dziadek, Artysta w pełnym znaczeniu tego słowa. Kiedy już wydawało się, że jest przemocny i niezniszczalny, bo pokonał swój trzeci COVID, nagle los się odwrócił i przyszły niespodziewane komplikacje, które znacznie przyspieszyły jego wytęsknione spotkanie z naszą Mamą. Bardzo się do Niej spieszył.

Jak poinformowano, Paszt odszedł spokojnie, w domu, w otoczeniu rodziny - córek, wnucząt, zięciów... To dla nich właśnie ostatnie dni są szczególnie bolesne.

Jesteśmy zrozpaczeni. Nasze serca są złamane - brzmiało pierwsze oświadczenie rodziny.

Szczególnie poruszająca jest reakcja na śmierć dziadka ukochanej wnuczki artystki. W ostatnim okresie była prawdziwym oczkiem w głowie Witolda Paszta. W mediach społecznościowych często pokazywał jak jak czyta jej książki, bawi się z nią, czy zabiera nawet na plan "The Voice Senior".

Jak wyznał, grał jej często na dobranoc.

Ja swojej ukochanej półtorarocznej wnusi codziennie przed snem gram na harmonijce "Moon River" - wyznał w jednym z odcinków show.

Reklama

Partner córki Paszta, Natalii opowiedział w "Super Expressie" jak to dziewczynka ciągle chce dzwonić do dziadka. Reżyser i aktor Marek Serdiukow mówi, że 2-latka tęskni i bardzo przeżywa, że nie może się z nim zobaczyć.

Kto nam teraz będzie śpiewał "Dziadku, drogi dziadku"? Kto zagra "Moonriver" na harmonijce na dobranoc? Kto spamięta i wyrecytuje cały wierszyk o Rzepce? [...] Od rana cichy głosik woła dziadka i podsuwa telefon, żeby do niego zadzwonić. Więc tłumaczę jej, że... Śpi spokojnie. W lepszym miejscu. W lepszym miejscu. Z Babcią Martą. I w końcu może ją przytulać i całować. A nam pozostaje jedynie tak bardzo, bardzo tęsknić i zazdrościć - mówił "Super Expressowi" Serdiukow.

Reklama
Reklama
Reklama