"Nie będę milczeć"! Weronika Rosati tłumaczy dlaczego zdecydowała się na "najważniejszy wywiad w życiu"
"Nie będę milczeć"! Weronika Rosati tłumaczy dlaczego zdecydowała się na "najważniejszy wywiad w życiu"
Weronika Rosati skomentowała na Instagramie wstrząsający wywiad, którego udzieliła "Wysokim Obcasom", weekendowemu dodatkowi "Gazety Wyborczej". Znana aktorka nazywa rozmowę "najważniejszym wywiadem w życiu" i tłumaczy dlaczego podjęła decyzję, by upublicznić swoje życie prywatne.
(...) udzieliłam najważniejszego wywiadu Magdzie Środzie w moim dotychczasowym życiu. Jest to rozmowa na która się zdecydowałam z myślą o wszystkim kobietach które doznały przemocy fizycznej, psychicznej, werbalnej i finansowej, z myślą o kobietach skrzywdzonych przez ludzi silniejszych i bardziej wpływowych, z myślą o kobietach żyjących w lęku, wstydzie, upokorzeniu i beznadziei, z myślą o kolejnym pokoleniu kobiet.
Jak pisze Rosati, wywiad dedykuje swojej córce, którą nazywa największą inspiracją oraz wszystkim kobietom, które dają jej siłę i wsparcie. Wśród nich również mamie - Teresie Rosati.
(...) powiem wam jedno: nie będę milczeć. jak to powiedziałam w wywiadzie - warto zapłacić każdą cenę by się nie bać i odzyskać godność. Jestem ofiarą przemocy domowej. Jest nas setki tysięcy, razem możemy sobie pomóc, razem możemy to zmienić - pisze Rosati na Instagramie.
Oto cały wpis:
Wywiad Weroniki Rosati
W wywiadzie, opublikowanym w czwartek na stronie internetowej "Wysokich Obcasów", Rosati wyznała, że była ofiarą przemocy. Jak mówiła, była wielokrotnie uderzona. Prowadząca rozmowę prof. Magdalena Środa pytała ją jak.
W twarz, w rękę. Uderzył mnie też, jak byłam w zaawansowanej ciąży, a potem, gdy trzymałam córeczkę na rękach - mówiła Weronika.
Jak dodawała, ma świadków przemocy oraz dowody na nią. Pytana przez Środę o powody bicia wyznała:
Najpierw z zazdrości. Potem, bo mu się nie podporządkowywałam. Bo nie chciałam być zamkniętą w domu, niepracującą maskotką. Bo gdy mówił: „Żyj dla mnie, poświęć się”, mówiłam: „Nie” – musi być równowaga i ja też chcę mieć własne zdanie, marzenia, karierę i niezależność.
Jak dotąd jedyny komentarz byłego partnera do słów Weroniki ukazał się w "Fakcie". Jak mówił: - Dowiaduję się tego od państwa redakcji. Jeśli tak jest to uważam, że to celowa gra mojej byłej partnerki, by mnie zdyskredytować.
Weronika Rosati dedykuje wywiad m.in. córce: