Oto uczestnicy nowego show "Sanatorium miłości"!
Oto uczestnicy nowego show "Sanatorium miłości"!
Przebiją popularnością gwiazdy "Rolnik szuka żony"? Zobacz!
1 z 6
Już 20 stycznia na antenie TVP 1 zadebiutuje nowe show „Sanatorium miłości”, które poprowadzi Marta Manowska! Poznajcie jego bohaterów oraz zobaczcie pierwsze zdjęcia!
W show "Sanatorium Miłości” (od 20.01.2019 o godz. 21.15 w TVP 1) grupka 12 uczestników, w trakcie pobytu w jednym z polskich uzdrowisk, będzie miała okazję odmienić swoje dotychczasowe życie, poznać nowych przyjaciół, a może nawet miłość.
Zobaczcie, kto się w nim pojawi!
Zobacz także: Ledwo skończył się "Rolnik szuka żony 5", a Marta Manowska już wróciła na plan!
2 z 6
Oto 12 uczestników show "Sanatorium miłości": Janina, Joanna, Małgorzata, Teresa, Walentyna i Wiesława, Cezary, Krzysztof, Lesław, Marek i dwóch Ryszardów. Różnią się charakterami, osobowością, pasjami i życiowym doświadczeniem. Każde z nich jest samotne, bez bliskiej osoby, bez kogoś, kto byłby z nimi na dobre i na złe. Tego dnia połączy ich jednak wspólna droga i jeden kierunek. W dwóch kolorowych, legendarnych „Nyskach”, wyruszą oni do malowniczego uzdrowiska w Ustroniu.
Poznajcie dokładnie bohaterów programu!
3 z 6
Janina (Nina) Busk – 62 lata, pochodzi z Torunia. Z wykształcenia technolog. Jej największą miłością są podróże. Zwiedziła większą część Europy, jak i Stany Zjednoczone Ameryki, o których marzyła od dzieciństwa. Przez 10 lat mieszkała poza Polską. Janina to wulkan pozytywnej energii, pełna miłości do drugiego człowieka i wiary w ludzkie dobro. Jest kobietą silną, odważną, pełną pasji do życia. Artystyczna dusza, która lubi malować, a jej wielką miłością od lat pozostaje taniec. Lubi zmiany, nie boi się rzucić wszystkiego i ruszyć w nieznane. Nina szuka wysokiego, inteligentnego mężczyzny. Prawdziwego przyjaciela, z którym będzie mogła dzielić swoje pasje i małe słabostki. Kogoś, kto będzie równie aktywny, jak ona sama. Przy okazji, nie ma dla niej tematów tabu, jest otwarta i szczera. Nie boi się rozmów czy dyskusji na tematy intymne czy obyczajowo dwuznaczne.
Joanna Tunney – 63 lata, do programu przyjechała z Nowego Dworu Mazowieckiego. Kobieta aktywna. Regularnie trenuje pływanie, czego efektem jest złoty medal na zawodach. Uprawia ponadto jogę i nordic walking. Dwa razy w tygodniu pomaga sprzedawać na targu. Dużo czyta, a jednocześnie pisze artykuły i opowiadania. Ostatnio spisała wspomnienia zmarłego taty. Odnawia też stare meble. Joanna stawia sobie wysoko poprzeczkę, dużo od siebie wymagając. W przeszłości pracowała w zagranicznych firmach farmaceutycznych, jako księgowa oraz dyrektor finansowy. Wygląd nie ma dla niej wielkiego znaczenia, choć lubi mężczyzn wysokich. W związku szuka porozumienia dusz, osoby uczciwej, wesołej, ciekawej świata i podzielającej jej zainteresowania. Marzy o domku na wsi i gromadce zwierząt.
Małgorzata Zimmer – 62 lata, przyjechała z Nadarzyna, chociaż z urodzenia jest szczecinianką. To tam, mając szesnaście lat, próbowała swoich sił jako szybowniczka. Jest inżynierem towaroznawstwa, jednak w życiu zawodowym kontynuowała pasję do przestworzy, dlatego została stewardessą. W powietrzu przepracowała 11 lat, czyli do momentu przeprowadzki i rozpoczęcia własnej działalności, którą prowadziła do emerytury.Małgorzata interesuje się również bronią. Jeszcze w ubiegłym roku uprawiała strzelectwo sportowe do tarczy z broni krótkiej. Lubi pielęgnować swój ogródek i długie spacery z psem. Uwielbia tańczyć. Już jako młoda dziewczyna chodziła na kurs tańca klasycznego. Była mężatką przez 30 lat, od pięciu jest sama. Wygląd partnera nie ma dla niej większego znaczenia, choć może nie chciałaby kogoś z nadwagą. Szuka osoby szczerej i inteligentnej, partnera do rozmowy, człowieka o podobnych upodobaniach. Lubi flirtować i być adorowana. Kiedyś uważała, że to mężczyzna powinien wyjść z inicjatywą. Dziś sama byłaby w stanie wykonać pierwszy krok.
Walentyna Kozioł – 66 lat, pochodzi z Mikołowa. Jej mama z rodziną, zostali zesłani na Syberię, gdzie Walentyna przyszła na Świat i spędziła tam pierwsze 6 lat swojego życia. Swoje imię zawdzięcza miejscu jej narodzin. Kobieta, dla której nie ma rzeczy niemożliwych. Operatywna, zaradna, optymistycznie nastawiona do życia. We wszystko co robi, wkłada pełne serce. Jest wyrozumiała i tolerancyjna, umie wybaczyć nawet niegodziwe występki, bo uważa, że każdy czasem może popełnić jakiś błąd. Obecnie Walentyna prowadzi wypożyczalnię strojów karnawałowych. Jej pasją jest ich projektowanie i szycie. Przy okazji, na swojej działce uprawia ekologiczne warzywa, z których później robi nieopisane w smaku przetwory. Kiedy poświęca się tym dwóm dziedzinom czuje, że jest naprawdę szczęśliwa. Małżeństwo Walentyny trwało 20 lat. Dłużej nie chce być już sama. Zależy jej na znalezieniu stałego, oddanego partnera. Tęskni za bliskością i ciepłem drugiego człowieka, zarówno w sferze mentalnej jak i fizycznej. Szuka mężczyzny uczciwego, kogoś z kim się będą uzupełniać.
Wiesława Kwiatek – 65 lat. Warszawianka. Kobieta nowoczesna, energiczna oraz kontaktowa. Nie ma dla niej tematów tabu, ale w kwestiach damsko-męskich jest raczej tradycjonalistką. To mężczyzna musi wyjść z inicjatywą. O niej samej można powiedzieć – opiekunka domowego ogniska. Wyszła za mąż w wieku 21 lat za miłość swojego życia. Mimo iż skończyła studia, po ślubie zajmowała się tylko domem. Było to miejsce otwarte. W ich domu nie brakowało humoru, życia towarzyskiego oraz wyborowej kuchni samej Wiesławy.
Po śmierci męża, już szesnaście lat temu, próbowała na nowo ułożyć sobie życie, ale bez powodzenia. Starając się wypełnić tę lukę, za namową koleżanki, spróbowała nawet aktorstwa. Wzięła udział między innymi w realizacjach Krzysztofa Zanussiego czy Bartosza Konopki. Lubi także sport, górskie wędrówki oraz podróże. Jest świetną – co już zostało podkreślone – gospodynią i wybitną kucharką. W dzieciństwie marzyła nawet o zostaniu baletnicą.Jeśli dziś spotka prawdziwą miłość, chętnie wyjdzie za mąż raz jeszcze. Szuka mężczyzny wysokiego, przystojnego i czułego. Szczególnie ważne jest połączenie duchowe, opiekuńczość oraz ciepło. Chciałaby po prostu znaleźć w tym kimś oparcie.
Teresa Wąsowicz – 61 lat. Pochodzi z Gorzowa Wielkopolskiego. Inteligentna, prawdomówna, perfekcjonistka. Uważa się za osobę atrakcyjną i podobającą się mężczyznom. Kluczem do sukcesu, według niej, jest uśmiech. Pracowała w biurze podróży, a potem kilka lat w banku w dziale obsługi klienta. Co ciekawe nigdy nie wyszła za mąż, chociaż raz była całkiem blisko. Naprawdę zakochana była tylko raz i było to przed jej narzeczeństwem. Choroba mamy spowodowała, że przez 8 lat poświęciła się jej opiece. Dziś to rodzinę przyjaciółki, z którą zna się już 40 lat, traktuje jak swoją. Nie je mięsa, choć nie ze względów ideologicznych, a zdrowotnych. Naprawdę uwielbia tańczyć. Robi to nawet sama w domu przy ulubionej płycie. Kocha też góry. Jej marzeniem jest znalezienie partnera do wyjazdów w Tatry. Może dlatego mężczyzna dla niej nie musi być przystojny, wzrost też nie ma znaczenia. Wystarczy, że będzie czysty i zadbany, uczciwy i opiekuńczy, i będzie miał poczucie humoru. Do zakochania Teresie nie wystarczy jeden krok, a nawet pierwsze spojrzenie. Jest kobietą rozsądną i ostrożną. Jeśli jednak trafi na prawdziwe uczucie, chętnie wyjdzie w końcu za mąż.
4 z 6
Cezary Mocek – 66 lat, mieszka w Łodzi. Niepoprawny romantyk, który szuka wielkiej miłości. Uwielbia muzykę i taniec. Ukończył nawet dwa stopnie w szkole tańca towarzyskiego. Od ponad 40 lat kolekcjonuje kasety i płyty, a w jego duszy grają takie tuzy rocka, jak Deep Purple, Rolling Stones czy The Beatles. A mimo to jego ulubioną piosenką jest utwór „Love Me Tender” Elvisa Presleya. Cezary jest bardzo lubiany w grupie. To ktoś, kto ma swoje powiedzonka na każdą okazję, mówi wprost i nie owija niczego w bawełnę. Źle znosi samotność. W towarzystwie odżywa, inicjuje wspólne śpiewanie, potrafi rozkręci niezłą imprezę. Przy okazji lubi szybką jazdę samochodem oraz wycieczki rowerowe. Szuka partnerki w swoim wieku, skromnej, dobrej i wrażliwej. Również córka oddanie wspiera tatę w poszukiwaniach nowej bratniej duszy. Założyła mu nawet konto na portalu randkowym.
Krzysztof Rottbard – 62 lata; pochodzi z Warszawy. Niezwykle pogodny i tak samo nastawiony do życia. Lubi, kiedy ludzie wokół dobrze się czują i nie dochodzi między nimi do żadnych konfliktów. Przez wiele lat pasją Krzysztofa było myślistwo. Dwa lata temu przestał polować, ale nadal z zapałem o tym opowiada, prezentując niezwykle bogatą wiedzę na ten temat. Dzisiaj zajmuje się także handlem antykami. Dzięki temu często podróżuje po Europie. Często odwiedza Francję, Włochy czy Belgię. Na wspomnienie Prowansji robi mu się szczególnie ciepło na sercu. Z kolei w basenie Morza Śródziemnego podoba mu się u ludzi ich sposób patrzenia na świat, pogoda ducha oraz pozytywne nastawienie do życia. Krzysztof był żonaty przez 28 lat. Ma dwóch dorosłych synów i dwójkę wnucząt (bliźniaki). Pozostaje w bliskich relacjach ze swoimi dziećmi oraz wnukami. Może dlatego nie czuje się samotny. Brakuje mu jednak tej jednej, szczególnej osoby, z którą mógłby spędzić zwykły wieczór przed telewizorem albo pójść razem na spacer. Przy tym nie deklaruje żadnego ideału kobiety. Wygląd nie ma dużego znaczenia. Szuka po prostu kogoś, z kim można porozmawiać i stworzyć związek oparty na wzajemnym zaufaniu, bez zaborczości. Tym bardziej, że ten problem pojawiał się w jego poprzednich relacjach.
Lesław Sierakowski – lat 71, przyjechał z Zielonej Góry. Człowiek o silnym charakterze, stanowczy i odważny. Wie czego chce i nie poddaje się w dążeniu do celu. W głębi duszy jest również wrażliwcem, ale nie lubi publicznie okazywać uczuć. Lesław pracował jako wiertacz szybów naftowych. Niestety po wypadku na motorówce, który uszkodził mu kręgosłup szyjny, znalazł się na wózku. Nie poddał się jednak. Wbrew diagnozie i dzięki silnej woli oraz regularnym ćwiczeniom udało mu się wstać i dzisiaj chodzi o własnych siłach. Dzień, w którym to się stało, uważa za najszczęśliwszy w życiu. Kiedy o tym mówi, nie potrafi ukryć wzruszenia. Po wypadku nie wrócił już do pracy, został na rencie i założył prywatną firmę handlową. Lesław żyje aktywnie, ma mnóstwo pasji. Żegluje, jeździ na rowerze, pływa. Kiedyś nurkował z akwalungiem. Uwielbia muzykę, gra na organkach, klawiszach, nawet komponuje. Organki były pierwszym instrumentem, który dostał od mamy w dzieciństwie. Niestety wpadły mu one do studni, i choć po 50 latach je odzyskał, nie nadawały się już do grania. W końcu kupił nowe, identyczne, które są z nim do dziś. Uwielbia też kręcić filmy przyrodnicze, podglądać zwierzęta i dzikie kwiaty. Czasem pisze również wiersze – wiadomo romantyk. Uwielbia tańczyć, chętnie gotuje oraz piecze. Był żonaty 7 lat. Dzisiaj szuka kobiety, która wie czego chce, i z którą można stworzyć związek partnerski, oparty na wzajemnej komunikacji oraz kompromisie. Lubi kobiety aktywne fizycznie, dlatego też szuka kogoś, kto dotrzyma mu kroku podczas treningu i podzieli z nim jego zainteresowania.
Ryszard Kruszelnicki – 71 lat, pochodzi ze Świdnicy. Pasjonat kolarstwa szosowego. Trenuje w grupie regularnie kilka razy w tygodniu bez względu na porę roku. Niestety kilka miesięcy temu doznał kontuzji, więc musiał wstrzymać treningi. Bardzo dba o dietę, ma dużą wiedzę z zakresu zdrowego żywienia. Ponadto lubi oglądać reportaże i filmy przyrodnicze. Wzruszają go sportowe osiągnięcia Polaków. Sam marzy o tym, żeby usłyszeć Mazurka Dąbrowskiego na Mistrzostwach Polski w kolarstwie. Zanim doznał kontuzji, udało mu się zdobyć brązowy medal. W czasach aktywności zawodowej pracował jako budowlaniec. Budował m.in. Hutę Katowice. Przez rok przebywał nawet na kontrakcie w Libii. W wieku 55 lat wyjechał do pracy w Anglii, gdzie mieszkał 8 lat. Pracował w lotnictwie, robił między innymi kanapki na poligon. Ryszard był żonaty przez 40 lat. Pięć lat temu zmarła mu żona. W kontaktach z kobietami pozostaje tradycjonalistą oraz prawdziwym dżentelmenem. Przy nim panie czują się jak księżniczki, traktowane zawsze z szacunkiem, obdarowywane kwiatami i niezmiennie kurtuazyjnie proszone do tańca. Obecnie szuka on kobiety niższej od siebie, szczupłej, zadbanej i ubierającej się ze smakiem. Oferuje, że może być dla niej jej osobistym trenerem, jak i dietetykiem.
Ryszard Lasota – 65 lat, pochodzi z Warszawy. Emocjonalny romantyk z mocnymi zasadami. Nie pije, nie pali i woli, jak inni tego też nie robią. Za najważniejszą z cnót uważa uczciwość. Chętnie niesie pomoc innym. Z kolei damom swojego serca nie szczędzi niespodzianek. Ponadto dba o swoją przestrzeń, ceni sobie spokój i życiową harmonię. Sam dla siebie lubi sprawiać małe przyjemności. Ryszard z zawodu jest ekonomistą, ale pracował w sztabie generalnym wojska polskiego. W młodości był aktywny sportowo, odnosił nawet sukcesy w podnoszeniu ciężarów. Jako harcerz często brał udział w pieszych wycieczkach. Zaliczył małą i dużą pętlę bieszczadzką. Dzięki temu, jak sam podkreśla, do dziś nie potrafi chodzić wolno. Ulubioną porą roku Ryśka jest zima. Narty, łyżwy są jego pasją od dawna. Te drugie wręcz kocha. Z ogromnym zaangażowaniem ogląda teleturnieje, podczas których lubi sprawdzać swoją wiedzę. Uwaga – chętnie czyta książki i ogląda filmy o miłości. Nierzadko się wtedy wzrusza. Gotuje, piecze, wie jak użyć śrubokrętu czy kosy, ale potrafi również zatańczyć walca. Ryszard był żonaty przez 30 lat. Trwał wiernie przy żonie, chociaż już na początku ich związku okazało się, że jest ciężko chora. Kobieta, której dzisiaj szuka, dobrze jak będzie miała długie, gęste włosy. Nie musi mieć intensywnego makijażu i niech pamięta, że sukienki to wyraz kobiecości. Sam nie ulega nałogom, więc jest to naturalne, że przyszła partnerka też ich nie powinna mieć. W cenie, jak zawsze pozostaje dobry humor. Ryszard marzy też o wygranej w Totolotka. Chciałby wtedy kupić dom na Florydzie, oczywiście z basenem. Nie protestowałby też w kwestii małego jachtu. A poza tym podoba mu się piosenka „Kołysanka dla nieznajomej” zespołu Perfect.
Marek Jarosz – 65 lat. Pochodzi z Józefowa. Człowiek pogodny i wrażliwy, chętnie niosący pomoc innym. Łatwo wybacza błędy, dając drugą szansę mimo, iż obiecał sobie już tego nie robić. Wiele osób zawdzięcza mu wyjście z nałogu alkoholowego. Marek był żonaty ze swoją pierwszą miłością przez 40 lat. Niestety 3 lata temu żona zmarła, a była to już trzecia śmierć bliskiej mu osoby w bardzo krótkim czasie. Na przestrzeni roku pożegnał on najpierw swoją siostrę, potem mamę i żonę. Trzy lata zajęło mu uporanie się z tym bolesnymi przeżyciami i emocjami. Dopiero od kilku miesięcy czuje, że zaczyna wracać do życia. Powoli też rozgląda się za druga osobą, przy której zapomniałby o samotności. Jego dwie córki wspierają go w tych poszukiwaniach. Jak sam podkreśla to sport uratował mu życie. Regularnie pływa, jeździ na rowerze. W ten sposób odzyskuje wewnętrzną równowagę. Przez wiele lat prowadził dużą firmę budowlaną, którą wciąż się zajmuje, choć już na mniejszą skalę. Lubi to i czerpie z niej wartość. Pracę i miłość uważa za życiowe filary…
5 z 6
Będziecie oglądać "Sanatorium miłości"? A może jednak poczekacie na kolejną edycję "Rolnik szuka żony"?
6 z 6