Tyle za jedno zdjęcie zarabia Anna Lewandowska. Można kupić za to mieszkanie
Wyszło, ile za jeden post zarabia żona Roberta Lewandowskiego. Kwota zwala z nóg!
Trudno nie zgodzić się, że Ania Lewandowska świetnie sobie radzi na polu zawodowym i już dawno odcięła od siebie metkę "żony Roberta Lewandowskiego". Samodzielnie prowadzi kilka biznesów i niekiedy przyjmuje również współprace na Instagramie. Ile więc zgarnia za taki jeden post?
Ania Lewandowska za jedno zdjęcie mogłaby kupić mieszkanie!
Robert i Ania bez wątpienia są uznawani za jedną z "power couple", choć ostatnio mierzą się z wieloma nieprzyjemnościami. Piłkarz musi stawić czoła porażkom na Euro 2024, a jego ukochana od tygodni znosi cierpliwie hejt, jaki spływa na nią w związku z nowym hobby, jakim jest nauka bachaty. Mimo wszystko trenerka stara się nie zwracać uwagi na negatywne opinie i wciąż piąć się po swoje.
Należy wspomnieć, że nauka tańca to tylko kropla w morzu zajętości Ani Lewandowskiej, bowiem cały jej czas zajmują przede wszystkim zobowiązania zawodowe. Jest właścicielką kilku firm, a już niebawem otwiera własną siłownię w samym sercu Barcelony! Możemy tylko domyślać się, że liczne biznesy znacząco wzbogacają konto 35-latki. Jednym z wielu źródeł dochodu są również posty sponsorowane na jej Instagramie, nad którymi pochylił się ostatnio magazyn "The Sun".
Wyliczono, ile za jedno zdjęcie może zgarnąć "Lewa". Warto zaznaczyć, że ta na swoim profilu zgromadziła już ponad 5,5 miliona obserwujących i niemal każdego dnia dzieli się z nimi nowymi kadrami. Okazuje się, że na jednym wpisie Ania potrafi zarobić nawet 140 tysiące funtów, co daje ponad 714 tysięcy złotych! Za taką kwotę trenerka spokojnie mogłaby kupić imponujące mieszkanie!
Co ciekawe, partnerka Christiano Ronaldo, Georgina Rodrigue, której profil śledzi niemal 60 milionów osób, zarabia na jednym poście niewiele więcej, bo około 150 tysięcy funtów, czyli jakieś 760 tysięcy złotych! Niemniej jednak, obie kwoty robią ogromne wrażenie.
Zobacz także: Anna Lewandowska wstawiła to chwilę przed meczem. Fani nie mają już wątpliwości