Swoich 73. urodzin Karol Strasburger długo nie zapomni! Czemu były takie wyjątkowe?
Karol Strasburger świętował niedawno swoje urodziny. Jego żona przygotowała dla niego mnóstwo niespodzianek, których aktor ani trochę się nie spodziewał. Czym go zaskoczyła?
Karol Strasburger 2 lipca skończył 73 lata. Były to pierwsze urodziny, które aktor obchodził jako tata - niecałe osiem miesięcy temu na świat przyszła jego córeczka, Laura. Ale dzień ten był wyjątkowy z jeszcze kilku powodów.
Zobacz także: Małgorzata i Karol Strasburgerowie w niezwykłym wywiadzie o ich małżeństwie! Za co się pokochali?
Żona aktora, Małgorzata Strasburger zorganizowała dla niego imprezę-niespodziankę - Strasburger zupełnie się jej nie spodziewał. Miał nawet na ten dzień inne plany...
Mój mąż był przekonany, że w dniu urodzin będzie nagrywał program "Kulisy sławy" dla TVN. Pojechaliśmy więc z ekipą do należącego do jego przyjaciela wiejskiego spa, w którym Lolek miał opowiadać o zdrowym stylu życia - wyznała Małgorzata Strasburger w rozmowie z magazynem "Flesz".
Na miejscu na solenizanta czekała spora niespodzianka. Do podwarszawskiego spa żona aktora zaprosiła bowiem w tajemnicy przed mężem wszystkich jego przyjaciół, m.in. Tomasza Stockingera, Roberta Janowskiego czy Krzysztofa Hanke. Wszyscy czekali na aktora w ukryciu aż dwie godziny, a gdy w końcu się pojawił, zgotowali mu huczne powitanie.
Tego dnia gospodarz "Familiady" świętował jednak nie tylko swoje urodziny. Jak zdradziła nam żona aktora, w zeszłym roku Strasburger nie miał czasu aby przed ślubem zorganizować swój wieczór kawalerski. Również po narodzinach córeczki nie było okazji aby uczcić jej przyjście na świat na "pępkowym". Aktora pochłaniała opieka nad dzieckiem, a częste pobudki w nocy nie sprzyjały planowaniu zabawy z przyjaciółmi. Dlatego właśnie w dniu 73. urodzin Strasburger świętował również te dwie okazje. Od Małgorzaty Strasburger wymagało to nie lada organizacji!
Chciałam Lolkowi zrobić typowo męską imprezę. Zebranie trzydziestu osób w jednym terminie graniczyło z cudem, ale udało się! - opowiada "Fleszowi" żona, która na początku imprezy towarzyszyła mężowi razem z córeczką.
Gdy obie panie opuściły imprezę, zaczęła się męska zabawa. Gościom przygrywała retro kapela, do dyspozycji mieli sauny, studnie lodowe oraz podświetlane balie z wodą solankową! Iście męskie były również serwowane na imprezie przysmaki. Szczególnie tort - zrobiony był z czekolady z dodatkiem... chili i whisky!
Więcej w najnowszym numerze magazynu "Flesz"!