TVN zareagował na wpis Anny Wendzikowskiej. "Przytoczone sytuacje nie powinny były się nigdy zdarzyć"
Po głośnym wpisie Anny Wendzikowskiej w sieci zawrzało, a stacja TVN zdecydowała się na lakoniczny komentarz i nie ukrywa, że "zdarzały się niestety zachowania, które nie powinny były mieć miejsca"!
Anna Wendzikowska, po tym jak odeszła z TVN, zdecydowała się opublikować poruszający wpis, w którym ujawniła kulisy swojej pracy w redakcji "Dzień dobry TVN" i zdradziła szokujące szczegóły dotyczące warunków jej pracy przed porodem i niedługo po narodzinach córki. Stacja TVN odpowiedziała Annie Wendzikowskiej, ale nie w oficjalnym oświadczeniu, ale za pomocą komentarza w mediach społecznościowych...
TVN odpowiedział na wpis Anny Wendzikowskiej!
Anna Wendzikowska nie ukrywa, że to ona jest autorką e-maila, który był początkiem zwolnień w redakcji i zapoczątkował dochodzenie w sprawie mobbingu. Była dziennikarka "Dzień dobry TVN" pisze wprost, że była "poniżana, gnębiona" i "codziennie drżała o pracę". Anna Wendzikowska nie ukrywa też, że bała się o pracę w czasie ciąży i pracowała niemal do samego porodu, a zaledwie sześć dni po narodzinach córki wróciła, za co spotkał ją ogromny hejt w sieci. Tymczasem ona sama obawiała się zwolnienia, a jako samotna matka nie mogła pozwolić sobie na taką sytuację.
Teraz stacja TVN wydała krótką odpowiedź, w której piszą wprost, że takie sytuacje nie powinny mieć miejsca:
Aniu, Twój wpis poruszył bardzo wiele osób. W redakcji DDTVN zdarzały się niestety zachowania, które nie powinny były mieć miejsca w dobrze zarządzanej, przyjaznej firmie, jaką chcemy, żeby był TVN.
Zobacz także: Anna Wendzikowska o mobbingu w TVN-ie. Nawet w zaawansowanej ciąży stacja jej nie oszczędzała
TVN zapewnia też, że po liście Anny Wendzikowskiej w redakcji "Dzień dobry TVN" nastąpiły zmiany, również personalne, a obecnie stacja dba o to, aby nigdy się nie pojawiły:
Po otrzymaniu Twojego listu wprowadziliśmy sporo zmian organizacyjnych i personalnych. Przytoczone przez Ciebie sytuacje nie powinny były się nigdy zdarzyć i zrobimy wszystko, żeby się nie powtórzyły.
Wpis Anny Wendzikowskiej poruszył nie tylko jej fanów, ale też znajomych z redakcji "Dzień dobry TVN", którzy przekazują dziennikarce słowa wsparcia!