Odejście Anny Wendzikowskiej z "Dzień Dobry TVN" wywołało falę spekulacji. Teraz dziennikarka przerywa milczenie i pisze wprost o mobbingu, psychicznym wyżywaniu się i depresji. Jak wyznaje prezenterka, nawet w zaawansowanej ciąży była zmuszona do wywiązywania się z zawodowych zobowiązań. Podała szokujący przykład!

Reklama

Anna Wendzikowska o mobbingu w TVN-ie, gdy była w zaawansowanej ciąży

Po tym, jak Anna Wendzikowska odeszła z "Dzień Dobry TVN", fani pięknej brunetki wciąż zasypywali ją pytaniami o powody tej decyzji. Dziennikarka przez wiele miesięcy milczała, teraz postanowiła powiedzieć wprost:

- Byłam poniżana, gnębiona, codziennie drżałam o pracę - wyznała na Instagramie Anna Wendzikowska.

Jakiś czas temu Anna Wendzikowska opowiedziała o swojej depresji, w swoim najnowszym poście dziennikarka nawiązała do terapii podkreślając, że nawet leki nie pomogły jej poradzić sobie ze stresem i lękiem. Anna Wendzikowska nie tylko wyznała, że była gorzej traktowana od współpracowników, ale nawet w trakcie zaawansowanej ciąży musiała wykonywać swoje zawodowe obowiązki, przez co obawiała się o stan swojego dziecka.

- Nikt nie wie, że poleciałam na wywiad do Los Angeles trzy tygodnie przed porodem. Musiałam dostać pisemną zgodę od lekarza. Cały lot siedziałam jak na szpilkach. Bałam się, że urodzę w samolocie - pisze na Instagramie Anna Wendzikowska.

VIPHOTO/East News

Zobacz także: Anna Wendzikowska gorzko o odejściu z "Dzień dobry TVN" i jej następczyni!

W dalszej części postu Anna Wendzikowska wyznaje, że do pracy wróciła zaledwie sześć dni po porodzie.

Zobacz także

- Nikt nie wie, że poleciałam na jedną noc do Filadelfii, zostawiając dziecko z nianią, kiedy miało dwa tygodnie. Wiele osób wie natomiast, że wróciłam do pracy sześć dni po porodzie.

Dziennikarka podkreśla, że atmosfera w pracy sprawiała, że obawiała się iż ciąża będzie idealnym pretekstem dla pracodawców, by pozbawić ją środków do życia.

- Nie wiedzieliście, jak bardzo bałam się, że ciąża będzie idealnym przykładem, żeby się mnie pozbyć. A ja potrzebowałam tej pracy, a przynajmniej wtedy, w burzy hormonów, tak właśnie myślałam. Bo byłam sama i miała dwójkę dzieci na utrzymaniu - wyznaje Anna Wendzikowska.

Reklama

W swoim obszernym poście dziennikarka podała także inne szokujące przykłady swojej współpracy z "Dzień Dobry TVN". Cały post znajdziecie poniżej.

Reklama
Reklama
Reklama