Reklama

Kasia Tusk to nie tylko córka premiera, ale także znana blogerka. Pisanie notek na blogu i internetowy świat tak ją pochłonął, że kiedy zablokowali jej konto na Facebook'u Tuskówna strasznie się wściekła!

- Mam nieodpartą ochotę spotkać się z panem Zuckerbergiem i powiedzieć mu, co myślę o tej całej sprawie, a także zmusić go do odblokowania mojej strony. W najbliższym czasie nie planuję jednak wyjazdu do Ameryki, nic mi też nie wiadomo o tym, aby pan Zuckerberg miał pojawić się w Trójmieście, podejrzewam więc, że do spotkania nie dojdzie
- napisała na blogu.

Reklama

Kasia obawia się, że w związku z zablokowaniem jej konta, straciła 20 tysięcy swoich fanów! Jednak córka premiera bierze sprawy w swoje ręce i znów namawia swoich czytelników, by "polubili" ją na nowo.

- Domyślacie się pewnie, że informacja o niedziałającej stronie spadła na mnie jak grom z jasnego nieba. Zwłaszcza, że jeszcze tydzień temu świętowałam to, że jest z nami już 20 000 osób. Od tego czasu, pierwszą rzeczą, o której mówię każdej napotkanej osobie jest to, że straciłam swoją stronę na FB, a wraz z nią 20 000 fanów.
- pisze Tuskówna.

Reklama

Naprawdę szczerze łączymy się w bólu...

Reklama
Reklama
Reklama