Tomasz Włosok i Malwina Buss poznali się na Facebooku. Razem żyją i pracują
Ostatnio Tomasz Włosok i Malwina Buss wystąpili w filmie „Zielona granica” Agnieszki Holland. Aktorzy prywatnie są parą od 2016 roku. To ona zrobiła pierwszy krok, który zbliżył ich do siebie. Dzisiaj są dumnymi rodzicami.
Obecnie Tomasz Włosok i Malwina Buss są jednymi z najbardziej rozpoznawalnych aktorów młodego pokolenia. On ma za sobą głośne role w takich filmach jak „Jak zostałem gangsterem. Historia prawdziwa”, „Jak pokochałam gangstera” czy „Piosenki o miłości”. Ją przede wszystkim widzowie mogą kojarzyć z serialu „Belfer” oraz filmu „Róża”. Niedawno oboje zagrali w „Zielonej granicy” Agnieszki Holland. Prywatnie artyści tworzą parę od stycznia 2016 roku. Nie ukrywają, że ich relacja nie zawsze jest łatwa, a po narodzinach córki przeżyli bardzo poważny kryzys. Malwina Buss otwarcie mówi o depresji, z którą musiała się mierzyć. Włosok i jego ukochana wyszli z tego trudnego okresu zwycięsko. Poznajcie historię tego związku.
Tomasz Włosok i Malwina Buss: historia związku. „Dwie osobowości, dwa wysokie ego”
Początki znajomości Tomasza Włosoka i Malwiny Buss są nietypowe. Aktorka zobaczyła przyszłego partnera w filmie i ten bardzo się jej spodobał. Postanowiła napisać do kolegi z branży za pośrednictwem Facebooka. Już od pierwszych wiadomości rozmawiało im się świetnie. Włosok akurat był w Częstochowie, gdzie grał udział w swoim debiutanckim spektaklu po ukończeniu szkoły.
Tak, to ja zarzuciłam wędkę na Tomka. Napisałam do niego pierwsza na Facebooku tuż po tym, jak zobaczyłam go w roli Szewczyka Dratewki. Mój kolega, aktor, pokazał mi 10-minutowy film z serii Legendy polskie. Nagle, po raz pierwszy w życiu, widząc na ekranie nieznanego mi młodego mężczyznę, zapowiedziałam: »To będzie ojciec moich dzieci«. Wcześniej się zakochiwałam, ale nigdy aż tak. W tej wiadomości na Facebooku spontanicznie pogratulowałam Tomkowi bardzo dobrze zagranej roli. Odpisał mi od razu i przejął inicjatywę. Spodobało mi się to. Zwykle wolę porozmawiać, ale z nim pisało mi się świetnie. Akurat był w Częstochowie, gdzie grał w swoim pierwszym spektaklu po ukończeniu szkoły aktorskiej. Spotkaliśmy się po miesiącu, gdzie Tomek wrócił do Warszawy. (…) Na dzień dobry mocno mnie przytulił. Mimo że jestem niedotykalna, kompletnie mi to nie przeszkadzało
Jednak to nie warsztatem aktorskim i kreacją ujął ją Tomasz Włosok. Największe wrażenie zrobiło na niej to, że „jest przede wszystkim dobrym człowiekiem: życzliwym, przyjaznym, wspierającym”. W ich związku nie zawsze jest łatwo. Oboje przeżywają róże emocje, ale czują się w swoim otoczeniu bezpiecznie, traktują się ze zrozumieniem i otwartością. To pomaga zwalczać kryzysy.
Pozwala mi na skrajne emocje. Owszem, doświadcza ze mną emocjonalnego rollercoaster, ale daje mi poczucie bezpieczeństwa. (…) Zauważyłam, że kiedy dużo rozmawiamy o swoich emocjach, to bywa między nami tak jak na etapie zakochania: świeżo, jasno, pięknie. A jak przestajemy, pojawiają się zgrzyty. Kłócimy się o pierdoły. Jestem energiczna, kiedyś rzucałam talerzami w emocjach. Nauczyłam się odchodzić na bok, aby ochłonąć. Tomek z kolei chciałby od razu się godzić
Żyją intensywnie, ale nie muszą od siebie odpoczywać. Malwina Buss przyznała, że Włosoka traktuje także jak przyjaciela, z którym uwielbia spędzać czas. Oprócz tego para wspiera się również w trakcie pracy na planie. Gdy już się sobą nacieszą w domu, postanawiają wyjść do znajomych.
Bywa, że przez miesiąc mamy ochotę siedzieć w domu tylko ze sobą. A potem nagle dopada nas głód towarzyski i dla odmiany wychodzimy bardzo często. (…) Często jeżdżę do Tomka na plan, aby wspierać go w trudnych scenach albo po prostu mu towarzyszyć. Nie narzucam się, on o to prosi. (…) Tomek czuje się bezpieczniej, gdy jestem obok. Docenia moją pomoc
Często ktoś ze znajomych wzdycha: »Chcę mieć taki związek jak wasz«. Czujemy, że nam się poszczęściło, skoro trafiliśmy na siebie. Relacja aktorów nie należy do łatwych – dwie osobowości, dwa wysokie ego. Ale u nas to działa
Tomasz Włosok i Malwina Buss powitali na świecie córeczkę. Aktorka zachorowała na depresję
W życiu Tomasza Włosoka i Malwiny Buss doszło do rewolucji w październiku 2019 roku. Aktorom urodziła się córka Jagoda. Początkowo znajomi nie byli pewni, czy para planowała dziecko. Mama dziewczynki podkreśliła jednak, że już wcześniej razem ze swoim partnerem rozmawiali o założeniu rodziny. Wreszcie przyszedł ten szczęśliwy moment.
Kiedy zaszłam w ciążę, wszyscy dopytywali, czy to wpadka. A my już wcześniej poczuliśmy z Tomciem, że chcemy stworzyć nową istotę z tej naszej miłości. Jak dobrze, że się udało
To był jednak niełatwy okres. Aktorka zachorowała na depresję zaraz po porodzie. Przyznała, że bardzo pomogło jej wsparcie męża. W każdej chwili mogła porozmawiać z Tomaszem Włosokiem. Ujawniła, że dużo dało jej również malowanie obrazów.
Uratowała mnie jego obecność i nasze rozmowy, a także malowanie obrazów, co zaczęłam robić intuicyjnie
Córka aktorskiej pary wychowywała się na początku pandemii COVID-19. Tomasz Włosok przyznał, że pierwsze miesiące życia córki były niełatwe, ale aktor jest wdzięczny, że mógł być cały czas przy swoim dziecku.
Ten moment był najtrudniejszy, kiedy Jagoda jest najbardziej wymagająca, kiedy my musieliśmy poświęcić jej najwięcej uwagi, to mogliśmy być z nią. Uważam, że to jedyny, ale dość znaczący plus macierzyństwa w czasie pandemii
Gwiazdy często są pytani o związek w wywiadach. Oboje za każdym razem podkreślają, że darzą się silnym uczuciem i mogą na siebie liczyć w każdej sytuacji. Byli blisko, gdy dopiero zaczynali karierę i wspierają się nadal, już jako wschodzące gwiazdy polskiego kina.
»Jesteś szczęściarą, bo masz Tomka« – często dostaję takie wiadomości. Niestety wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że jak się poznaliśmy, to byliśmy na bardzo podobnym etapie w życiu. Dopiero po studiach, z niewielkim dorobkiem artystycznym. Takie nieopierzone kurczaki. Od początku mocno się wspieraliśmy. To się nie zmieniło. Kochamy się bezwarunkowo, pozwalamy sobie na wszystko, nie oceniamy się. Tomek bardzo często powtarza, że nie byłby w tym miejscu, w którym jest teraz, gdyby nie ja. Bo nikt w niego tak nie wierzył jak ja, nie był przy nim
Tomasz Włosok i Malwina Buss w Wenecji
Po zagraniu w „Zielonej granicy” Agnieszki Holland para pojechała do Wenecji, by promować film. Aktorzy chętnie pozowali na ściance i nie odrywali się od siebie. Tomasz Włosok zagrał w głośnym tytule jedną z głównych ról, jego ukochana wcieliła się postać drugoplanową. Trzeba przyznać, że to jedna z najsympatyczniejszych par w polskiej branży.
Przeżywać wspólną premierę w Wenecji to coś nie do opisania. Dziękujemy
Warto obserwować kariery 32-letniej aktorki i jej rok starszego partnera. Jak na razie Malwina Buss nie jest żoną Tomasza Włosoka, ale niewykluczone, że to się zmieni w przyszłości. Trzymamy kciuki za ich relację, a także kolejne wyzwania zawodowe. Myślicie, że mała Jagoda pójdzie w ślady rodziców?
Zobacz także: Michalina Łabacz i Filip Pławiak zagrali razem w „Rojst”. Poza planem tworzą parę aktorską