Reklama

Reklama

Historia Tomasza Komendy wstrząsnęła Polską. 42-letni mężczyzna spędził w więzieniu 18 lat, mimo że był niewinny. Został skazany bowiem za zbrodnię, której nie popełnił - zgwałcenie i zamordowanie 15-letniej dziewczyny. Niedawno Tomasz Komenda opuścił więzienie. Teraz okazuje się, że prokurator, który go aresztował, dziś postąpiłby tak samo!

Zobacz: 18 lat więzienia za niewinność. Na jakie odszkodowanie może liczyć Tomasz Komenda?

Dowody przemawiały za winą Tomasza Komendy

„Super Express” dotarł do Stanisława Ozimina, byłego prokuratora, który aresztował Tomasza Komendę w 2000 roku. Śledczy przyznał, że ani przez chwilę nie miał wątpliwości, jak postąpić w jego sprawie.

(…) Te dowody, które wtedy miałem, sprawiały, że teraz też zrobiłbym dokładnie to samo. Nie miałbym innego wyjścia. Niebawem, minął chyba miesiąc, zostałem odsunięty od śledztwa. Poprowadziłbym je inaczej. Nie rozumiem, dlaczego nikt nie wziął pod uwagę, że Komenda nie miał jak dojechać z Wrocławia do Miłoszyc. Czemu nie uwierzono też 12 osobom, które zapewniały, że były tego dnia z Komendą we Wrocławiu? Dziwi mnie to wszystko - powiedział Ozimina „Super Expressowi”.

„Super Express” spytał również Ozimina, czy dziś byłby w stanie powiedzieć „przepraszam” Tomaszowi Komendzie?

- Nie. Musiałbym czuć się winny. A nie zrobiłem nic złego. Natomiast bardzo mu współczuję. I podziwiam, że udało mu się przetrwać tyle lat w więzieniu - powiedział.

Zobacz: Pobicie świadka i wrobienie niewinnego Tomasza Komendy. Szokujące kulisy zbrodni sprzed lat

Polecamy: „Łamali mu kości, był wyzywany, szykanowany. Każdego dnia drżał o swoje życie’’

Tomasz Komenda spędził 18 lat w więzieniu za zbrodnię, której nie popełnił

Niedawno Tomasz Komenda odzyskał wolność

Reklama

East News

Reklama
Reklama
Reklama