To on zginął w wypadku wraz z Katarzyną Stoparczyk. To kolejna tragedia w jego rodzinie
Dramatyczne doniesienia z trasy S19 w Jeżowem - 5 sierpnia zginęła Katarzyna Stoparczyk, znana dziennikarka i autorka programu „Duże dzieci”. W tragicznym wypadku życie stracił także mężczyzna, a trzy inne osoby zostały ranne. Kim była druga ofiara?

Tragiczny wypadek miał miejsce 5 sierpnia na trasie S19 w miejscowości Jeżowe. W zdarzeniu uczestniczyły dwa samochody osobowe - czarna skoda octavia i biała skoda scala. Katarzyna Stoparczyk, znana dziennikarka i prowadząca popularny program „Duże dzieci”, zginęła w tym wypadku.
Informacja o jej śmierci poruszyła opinię publiczną i wywołała falę emocji. Jak przekazały służby, kobieta była jedną z dwóch ofiar śmiertelnych. Znajdowała się poza pojazdem, gdy przybyli ratownicy. Strażacy natychmiast rozpoczęli resuscytację, którą kontynuowali do czasu przybycia zespołu medycznego. Niestety, ratownicy stwierdzili zgon dziennikarki.
Kto zginął razem z Katarzyną Stoparczyk? Ujawniono tożsamość ofiary
Drugą osobą, która zginęła w wypadku, był Jerzy Ch. - prywatnie elektryk. Mężczyzna podróżował białą skodą scala i siedział z tyłu, gdzie uderzenie było najsilniejsze. Zginął na miejscu.
Z relacji sąsiadów Jerzego Ch. wynika, że był samotnym ojcem. Kilka lat wcześniej przeżył śmierć żony, która ciężko chorowała. Pozostał z dwoma synami. Choć są już dorośli, jego śmierć to dla nich kolejny, ogromny cios.
To był dla niego ogromny cios. Został sam z dwoma synami. Oni są już dorośli, ale wciąż bardzo młodzi. Teraz stracili ojca, na którego zawsze mogli liczyć
Co wydarzyło się w Jeżowem? Przebieg tragicznego wypadku na S19
Do zdarzenia doszło na drodze ekspresowej S19. Czarną skodą octavią kierował 29-letni Rafał S. z Niska, a białą skodą scala- 61-letni Witold K. Obok niego, na przednim fotelu, siedział Tomasz N. Oboje przeżyli, choć trafili do szpitala z obrażeniami.
Według informacji służb ratunkowych, biała skoda została uderzona w tył przez czarną skodę. To pasażerowie siedzący na tylnej kanapie ponieśli największe obrażenia. Jerzy Ch. zginął na miejscu, a Katarzyna Stoparczyk została znaleziona nieprzytomna poza pojazdem. Starszy brygadier Ireneusz Szewczyk, rzecznik Komendanta Powiatowego PSP w Nisku, relacjonował, że gdy służby dotarły na miejsce, cztery osoby były poza pojazdami - dwie nieprzytomne i dwie przytomne.
Kobieta, która podróżowała czarną skodą, znajdowała się już poza pojazdem, na jezdni. Strażacy, którzy przybyli na miejsce w pierwszej chwili starali się podjąć czynności ratunkowe. Prowadzili resuscytację do czasu przybycia zespołu ratownictwa medycznego. Te próby nie przyniosły rezultatów i na mocy decyzji ratowników medycznych odstąpiono dalszych czynności ze względu na stwierdzenie zgonu.
Jedna osoba, 57-letni mężczyzna, pozostawała zakleszczona we wraku samochodu i nie wykazywała oznak życia.
57-latek był uwięziony w białej skodzie. Ze względu na znaczne uszkodzenie tego pojazdu nie można było go wydobyć bez użycia sprzętu ratownictwa technicznego. Podczas ewakuacji cały czas było prowadzone zabezpieczenie jego funkcji życiowych. Niemniej jednak również po przyjeździe zespołu ratownictwa medycznego odstąpiono od dalszych czynności ratunkowych ze względu na znaczne obrażenia
Zobacz także:
- Michał Bajor nie wytrzymał i wyjawił TO po śmierci Katarzyny Stoparczyk. Jego słowa wywołały poruszenie w sieci
- Nowe ustalenia prokuratury ws. wypadku Katarzyny Stoparczyk. To już pewne
