Reklama

Nagrody Grammy to najważniejsze wyróżnienia muzyczne na świecie. Nazywane są "Muzycznymi Oscarami", dlatego o ich posiadaniu marzą wszystkie gwiazdy. Podczas niedzielnej gali pojawiła się cała plejada sław, ale królowa czerwonego dywanu była tylko jedna - Madonna. Zobacz: Grammy 2015: Madonna dała genialne show. Nie obyło się bez skandalu

Reklama

Nieco skromniej od starszej koleżanki zaprezentowała się Taylor Swift, która pokazała zgrabne nogi, a po oficjalnej części wraz z innymi zaproszonymi gośćmi udała się na after party. Na imprezie po gali idolka nastolatek podobno znalazła miłość. I to nie byle jaką.

Jak donosi hollywoodlife.com, 24-latka i popularny ostatnio muzyk, Hozier (rówieśnik Taylor), cały czas ze sobą flirtowali. Podobno cały czas żartowali, patrzyli sobie w oczy, a pod koniec imprezy przytulali się. Kilka razy uraczyła też rockmana pocałunkami w policzek.

Amerykańskie media twierdzą, że ich znajomość trwa już od dłuższego czasu, a tuż przed galą Grammy wybrali się wspólnie na wystawę do muzeum. Być może piękna artystka wreszcie znalazła bratnią duszę.

Pasują do siebie?

Zobacz: Taylor Swift przejdzie do historii. Gwiazda może pochwalić się imponującym sukcesem


Reklama

Najpiękniejsze kreacje na gali Grammy 2015:

Reklama
Reklama
Reklama