Synem Glinki zajmuje się... ELEKTRONICZNA NIANIA
Szkoda jej zainwestować w realną?
Ponad trzy miesiące temu Katarzyna Glinka dołączyła do grona szczęśliwych mam. Na świecie pojawiło się pierwsze dziecko aktorki. Syn Filip całkowicie odmienił życie celebrytki, która już wróciła do pracy w serialu "Barwy szczęścia". Okazuje się również, że Katarzyna Glinka robi wszystko, żeby jej dziecko było bezpieczne. Aktorka jest wręcz przewrażliwiona na punkcie swojego synka.
- Jedyne czego się boję, to chorób. Jak coś się dzieje, czy to z brzuszkiem czy skórą, obkładam się książkami i szukam, co to może być- zdradza w rozmowie z magazynem "Mamo to ja". Może rzeczywiście trochę przesadzam... Kiedyś Filip dostał jakiejś wysypki, no i zanim pojechaliśmy do lekarza i dowiedzieliśmy się, że to zwykły trądzik niemowlęcy, ja już zdiagnozowałam u niego alergię pokarmową i atopowe zapalenie skóry.
Glinka przyznała się również, że musiała zakupić monitor oddechu i nianię elektroniczną, które mają pomóc jej skontrolować bezpieczeństwo małego Filipa wtedy, gdy zostaje sam w pokoju. Mama chłopca nie wyobraża sobie również, żeby zajmowała się nim obca osoba. Dlatego też, kiedy Katarzyna Glinka musi pojawić się na planie serialu, chłopcem zajmuje się jej mąż.