Syn Zenona Martyniuka złamał zasady kwrantanny i wbrew zakazom opuscił swoje mieszkanie. Jak tłumaczył się policji, która sprawdzała, czy mężczyzna stosuje się do zaleceń władz? W związku z epidemią koronawirusa w Polsce już kilka tygodni temu władze wprowadziły wiele ograniczeń, które mają pomóc ograniczyć rozprzestrzeniania się groźnego wirusa. Rząd zdecydował m.in., że wszyscy, którzy wracają z zagranicy muszą przejść obowiązkową kwarantannę i przez dwa tygodnie nie mogą wychodzić z miejsca w którym mieszkają. Jak informuje "Fakt" wśród osób, które zostały objęte kwarantanną znalazł się syn króla disco polo. Niestety, okazuje się, że syn Zenka Martyniuka złamał ostatnio zasadę kwarantanny!

Reklama

Syn Zenka Martyniuka komentuje swoje zachowanie

Jak informuje "Fakt" syn Zenka Martyniuka, który ostatnio miał być w Niemczech i Holandii złamał zasady kwarantanny w minioną niedzielę. Co powiedział policji, która przyjechała pod jego mieszkanie, żeby sprawdzić, czy przestrzega zasad?

Kiedy do niego zadzwonili, usłyszeli, że nie może rozmawiać, bo bierze prysznic i oddzwoni za 15 minut- dziennik cytuje nadkom. Tomasza Krupę z podlaskiej policji.

Policjanci czekali pod mieszkaniem kiedy nagle po schodach miał wbiec syn króla disco polo.

Tłumaczył, że był odwiedzić rodziców. W sposób lekceważący wypowiadał się też o zasadach kwarantanny- powiedział policjant.

Według doniesień dziennika Daniel nie przyjął mandatu za złamanie kwarantanny dlatego służby skierowały wniosek do sądu. A jak całą sytuację skomentował sam syn Zenka Martyniuka?

Ja się odnoszę do tego tak: zakazy są po to, żeby je łamać- powiedział w rozmowie z portalem plejada.pl. Ogólnie, to ja się będę odwoływał od tej całej kwarantanny, bo ja nie byłem za żadną granicą, nie mam prawa jazdy i tyle- dodał.

Przypominamy, że według przepisów osoba, która łamie zasady kwarantanny może otrzymać mandat w wysokości od 500 do 30 tysięcy złotych.

Zobacz także

Zobacz także: Antek Smykiewicz przez koronawirusa utknął w Kambodży! "Nie ma już dostaw z lądu jedzenia"

Syn Zenona Martyniuka miał załamać zasady kwarantanny.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama