Reklama

Syn Justyny Steczkowskiej ma już 22 lata i od pewnego czasu rozwija swoją karierę DJ-a, w której mocno wspiera go jego słynna mama. Leon Myszkowski i polska diwa kilkukrotnie występowali już razem, a piosenkarka zapowiada nawet, że wybierze się z synem w trasę koncertową. Okazuje się, że dla 22-latka bycie synem jednej z najpopularniejszych polskich piosenkarek to nie tylko wsparcie w karierze, ale też w innych, niekoniecznie przewidywalnych życiowych sytuacjach. W niedawnym wywiadzie Leon Myszkowski opowiedział o tym, jak został zatrzymany przez policję i zdradził, czy w takiej chwili nazwisko słynnej mamy pomogło.

Reklama

Leon Myszkowski o zatrzymaniu przez policję: "Pada pytanie o nazwisko panieńskie matki"

Dzieci gwiazd często wzbudzają zainteresowanie mediów, bo fani interesują się nie tylko życiem lubianych przez nich artystów, ale i ich życiem osobistym. Pociechy celebrytów dorastają w blasku fleszy i nierzadko od samego początku mają dużą styczność z show-biznesem. Wiele z nich, śladem rodziców, decyduje się wejść do tej samej branży. Przykładem jest syn Justyny Steczkowskiej. Dorosły już Leon Myszkowski co pewien czas pojawiał się w mediach społecznościowych swojej mamy, a nawet towarzyszył jej podczas różnych eventów. Nic dziwnego, że zafascynowała go muzyka. Podczas sylwestrowego koncertu telewizji TVP jako DJ wystąpił razem ze swoją mamą i zdaje się, że teraz będziemy słyszeć o nim coraz częściej. Dowodem na to jest najnowszy wywiad, w którym syn Justyny Steczkowskiej mówi o swoich "kłopotach" z prawem.

AKPA

Zobacz także: Justyna Steczkowska mówi o "finansowej porażce": "Moja droga to nie jest pasmo samych sukcesów"

W rozmowie z "Plotkiem" Leon Myszkowski opowiedział o tym, czy nazwisko jego mamy pomogło mu kiedyś uniknąć kłopotów. Okazuje się, że tak. Syn piosenkarki przytoczył sytuację, kiedy wraz z kolegą zostali zatrzymani przez policję. Zdradził, jak funkcjonariusze reagują, kiedy słyszą, czyim jest synem.

Jak przyznał Leon Myszkowski, policję udało mu się "ugadać" nie raz.

- Policję ugadałem kilka razy. W różnych okolicznościach zostaliśmy z moim kolegą zatrzymani przez stróżów prawa, musieli nas wylegitymować. W aucie my byliśmy u nich. Pada zawsze takie pytanie o nazwisko panieńskie matki. No i ja mówię, że Steczkowska i nagle dwie głowy na tylne siedzenie. I ja się patrzę, a oni: Ale ta? Ja mówię: No tak. I tak by sobie wrzucili na bęben i to sprawdzili, jakbym ich oszukał - opowiedział Leon Myszkowski.

ADAM JANKOWSKI/REPORTER

Zobacz także: Justyna Steczkowska pokazała młodszego syna. 17-letni Stanisław jako model! [ZDJĘCIE]

Ostatecznie Leon Myszkowski przyznał, że w tym przypadku skończyło się tylko na mandacie w wysokości 50 zł. Syn polskiej gwiazdy nie ujawnił jednak, za jakie przewinienie otrzymał karę i jaki mandat mógł mu grozić.

Przypomnijmy, że całkiem niedawno Leon Myszkowski pokazał swoją dziewczynę, czym wzbudził duże zainteresowanie w sieci. Początkowo mówiło się, że jego ukochana jest o 11 lat od niego starsza, ostatecznie sam Leon Myszkowski wyjaśnił, że to nie 11 a 4 lata.

Reklama

Myślicie, że znane nazwiska rodziców pomagają dzieciom gwiazd?

VIPHOTO/East News
Reklama
Reklama
Reklama