Spłonął dom syna Magdy Gessler. Tadeusz Muller jest zdruzgotany
Dom Tadeusza Mullera stanął w płomieniach. Pożar gasiło 11 wozów strażackich. Syn Magdy Gessler ostatnie dwa lata poświęcił na budowę tego miejsca.
Tadeusz Muller stracił w pożarze dom na Podlasiu, który budował przez ostatnie dwa lata. Jak informuje se.pl dramatyczne wydarzenie miało miejsce 17 stycznia we wsi Radziszewo-Króle. Drewniany dom spłonął niemal całkowicie mimo szybkiej akcji pożarnej. Na miejscu pojawiło się aż 11 zastępów straży. Tadeusz Muller w rozmowie z dziennikiem potwierdził dramatyczne okoliczności, w jakich stracił dom.
Tak, to prawda... Jeszcze tam nie pojechałem, bo jestem zdruzgotany tym, co się stało. Ciężko będzie mi na miejscu oglądać to, co przez ostatnie dwa lata stworzyłem - potwierdził w rozmowie z "Super Expressem" syn Magdy Gessler.
Spłonął dom syna Magdy Gessler
Wojciech Sokołowski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Wysokiem Mazowieckiem w rozmowie z dziennikarzem "Super Expressu" szczegółowo opisał całe zdarzenie i akcję gaśniczą, jaka miała miejsce na działce Tadeusza Mullera.
Zgłoszenie otrzymaliśmy o godz. 18:08. W zgłoszeniu podano, że pali się budynek jednorodzinny. Po przybyciu na miejsce zdarzenia stwierdzono rozwinięty pożar poddasza oraz parteru w budynku drewnianym krytym blachą. W pierwszej fazie akcji działania jednostek ochrony przeciwpożarowej polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia i podaniu dwóch prądów wody w natarciu. Wraz z przybyciem kolejnych sił i środków na miejsce, konsekwentnie wdrażano je do akcji, podając kolejne prądy wody. Na miejscu pojawiło się 11 zastępów straży pożarnej. Przystąpiono do dogaszania i częściowej rozbiórki nadpalonej konstrukcji, by dogasić tlące się elementy - powiedział dla se.pl st. kpt. Wojciech Sokołowski.
Zobacz także: Będzie ślub u Gesslerów! Zachwycona Magda Gessler pisze: "Tyle na sercu ciepła czuje"
Tadeusz Muller podziękował osobom, które gasiły pożar i nie ukrywa, że to dla niego traumatyczne doświadczenie. Syn Magdy Gessler wyznał szczerze, że dramat, jaki go spotkał utrudniał mu codzienne funkcjonowanie, ale stara się stanąć na nogi.
Jestem bardzo wdzięczny mieszkańcom okolicy, straży i wszystkim, którzy gasili pożar. (...) Zawsze się zastanawiałem, czy jestem silną osobą. Teraz, w starciu z tą traumą, poznaję samego siebie i dowiaduję się, czy mam narzędzia, żeby sobie z tym poradzić i jak dalej funkcjonować, bo to jest najtrudniejsze pytanie. To przeszkoda w codziennym funkcjonowaniu i mojej pracy na kuchni. Na szczęście mam nowy projekt, który pozwala mi "zapracować" ten dramat - powiedział w rozmowie z se.pl syn Magdy Gessler.