Syn Andrzeja Sołtysika wylądował w szpitalu. Trafił na oddział ratunkowy
Patrycja Sołtysik, żona Andrzeja Sołtysika poinformowała, że ostatnie dni spędziła z synem w szpitalu. W przejmującym wpisie zaapelowała do innych matek.

Choć Andrzej Sołtysik nie jest fanem mediów społecznościowych, to jego żona pozostaje aktywna na Instagramie i zazwyczaj to dzięki niej możemy dowiedzieć się czegoś o życiu rodziny dziennikarza. 7 sierpnia wieczorem Patrycja Sołtysik opublikowała zdjęcie, na którym widać rękę jej syna oraz wenflon. We wpisie ujawniła, że od piątku przebywała z chłopcem w szpitalu.
Żona Andrzeja Sołtysika apeluje do mam
Na Instagramie Patrycji Sołtysik pojawiło się zdjęcie ze szpitala. Żona Andrzeja Sołtysika przekazała, że do niedzieli jej syn musiał zostać w szpitalu. Chłopiec zaczął mieć objawy choroby wywołanej wirusem. W pewnym momencie u dziecka doszło do odwodnienia. Wtedy mama postanowiła zabrać go do ośrodka medycznego.
Zobacz także: Tak Anna i Robert Lewandowscy spędzają czas z dziećmi. Fankę oburzył jeden szczegół

Stasia dopadł wirus i niestety mimo prób zapobiegnięcia tej sytuacji doszło do lekkiego odwodnienia i konieczności hospitalizacji — poinformowała.
W dalszej części Patrycja Sołtysik przekazała, co działo się z jej synem. Napisała, że początkowo chciała wezwać pomoc lekarską do domu. Z czasem jednak uznała, że konieczna jest wizyta na SOR. Żona Andrzeja Sołtysika podkreśliła, że całe szczęście trafiła z dzieckiem na oddział ratunkowy.
Rozważałam domową wizytę lekarską i pielęgniarską z kroplówką… Ale z każdym kwadransem wiedziałam, że tym razem potrzebna jest pomoc w placówce. Choć w mojej głowie również był scenariusz i przekonanie, że szpital to ostateczność, to cieszę się, że zaufałam swojej intuicji (i poprawnie oceniłam sytuację) i trafiliśmy na oddział ratunkowy — wyjaśniła.
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby Instagram i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.
Później kobieta dodała, że ciągle mogła dotrzymywać towarzystwa swojemu synowi, dzięki czemu chłopiec uniknął dodatkowego stresu. Stwierdziła, że mogli liczyć na profesjonalną pomoc, a jej dziecko nie będzie miało traumy po tej wizycie.
Na szczęście cały czas byłam przy Stasiu i wczoraj powiedział, że szpital nie był taki straszny, że wie, że dostał tam prawdziwą pomoc — napisała.

Zobacz także: Andrzej Sołtysik nie spodziewał się zmian w "Dzień Dobry TVN"? Wymowny komentarz
Na koniec żona Andrzeja Sołtysika przypomniała, że odwodnienie w przypadku dzieci może być szczególnie niebezpieczne. Zaapelowała też do wszystkich mam, by nie wątpiły w swoją intuicję.
A ja na koniec napiszę: "Mamo ufaj zawsze swojej intuicji" ! I zabierz koc do szpitala (bo dostaniesz fotel obok łóżka dziecka, ale nic do przykrycia — też jest to dla mnie wiedza na przyszłość, której mam nadzieję, że nie będę musiała już wykorzystywać) — zakończyła.
Tegoroczne lato to szalony okres w życiu dziennikarza i jego żony. W lipcu Andrzej Sołtysik przyznał, że martwi się o rodzinę. Przypominamy, że prowadzący stracił pracę w "Dzień dobry TVN".

