Smolasty rozbił samochód za ponad 2 miliony złotych: "Przyznał się do winy". Jest nagranie!
Smolasty ma za sobą pierwszą stłuczkę swoim McLarenem. Podczas wypadku nikt nie ucierpiał.

Smolasty ma za sobą współpracę z Dodą, Young Leosią czy Ewą Farną i wyrasta na jedną z największych gwiazd. Jakiś czas temu muzyk spełnił swoje marzenie i kupił sportowe auto za ponad 2 miliony złotych, czym wywołał niemałą sensację. Teraz okazuje się, że zbyt długo się nim nie nacieszył. Miejski Reporter właśnie poinformował o wypadku z udziałem Smolastego. Artysta miał przyznać się do winy.
Smolasty miał wypadek autem za 2 miliony
22 maja Smolasty odebrał swoje wymarzone auto. Z tej okazji w mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, na którym muzyk chwali się swoim nowym autem za ponad 2 miliony złotych. Smolasty przyznał wtedy, że ciężko na nie zapracował i napisał:
Od małolata pracuję regularnie jak maszyna nad nową muzyką i zagrałem już 700 koncertów dla Was. Poświęciłem na pasję całe życie kosztem wielu wyrzeczeń, ale dzięki Wam udało się
Teraz okazuje się, że z udziałem muzyka miał miejsce przykry incydent na warszawskich ulicach. Jak informuje Miejski Reporter Smolasty miał wjechać w dwa pojazdy. Muzyk przyznała się do winy i po spisaniu oświadczeń uczestnicy stłuczki rozjechali się. Całe zajście miało miejsce bez obecności policji.
Smolasty rozbił McLarena za ponad 2 mln w Śródmieściu. Do zdarzenia doszło w rejonie ulicy Łazienkowskiej z Czerniakowską w Śródmieściu. Kierujący sportowym autem marki McLaren 750 wjechał w dwa pojazdy. Pierwszy z nich to zatrzymująca się na czerwonym KIA a w trakcie odbicia w prawo uderzył też w Toyotę. Jak się okazało sprawcą jest znany artysta Smolasty. Nikomu nic się nie stało. Raper przyznał się do winy i spisał oświadczenie z poszkodowanymi. Zdarzenie było bez udziału służb.

Drogie auto Smolastego nie ucierpiało tak mocno, ale z pewnością koszty naprawy będą dość wysokie. Jak wiadomo, personalizowany McLaren kosztował muzyka blisko 2 miliony złotych. Do tej pory Smolasty oficjalnie nie odniósł się do tego wydarzenia, a swoich fanów zaprasza na kolejny koncert.

Internauci już współczują Smolastemu tego niespodziewanego wypadku i przypominają, że dopiero co odebrał swoje wymarzone auto z salonu:
Dopiero co odebrał go z salonu. To sie nazywa pech
Najważniejsze że nikomu nic się nie stało.
Rozbił przyznał się proste. Jego auto jego kasa. Za błędy się płaci. Plus dla niego, że nie robił żadnej afery tylko jak człowiek przyznał się i spisał oświadczenie bez policji.
