Skin Fasting czyli "głodówka skóry" to najgorętszy trend pielęgnacyjny wiosny 2020. Jak działa?
Skin Fasting czyli "głodówka skóry" to najgorętszy trend pielęgnacyjny wiosny 2020. Jak działa?
Jakiś czas temu głośno było o diecie - Intermittent fasting, tłumaczonej jako okresowy posty, która polega na spożywaniu posiłków w tzw. oknach żywieniowych, czyli np. przez 4 godzin i poszczeniu przez 20 kolejnych lub przez 5 dni w tygodniu i poszczeniu w weekend. Teraz trend na „fasting” odnalazł się w realiach branży "beauty" i wytycza nową ścieżkę w rytuale pielęgnacji skóry.
Idea „skin fastingu”
Termin "skin fasting" został stworzony przez japońską markę Mirai Clinical. Oznacza post dla skóry, który zakłada maksymalne ograniczenie lub całkowite wyeliminowanie kosmetyków do pielęgnacji i makijażu ze swojej codzienności. Brzmi dość drastycznie, ale przez wielu jest uważany za świetny sposób radzenie sobie z problemami skórnymi i możliwość pozwolenia skórze na odpoczynek. Takie działanie ma wspomóc naturalną barierę ochronną cery, która w wyniku nadmiernego odżywiania, oczyszczania i złuszczania zostaje osłabiona. Zadaniem "skin fastingu" jest sprawienie, by się zresetowała i samodzielnie wyregulowała procesy, które w niej zachodzą. Ma to zaowocować wsparciem naturalnej regeneracji skóry, znormalizowaniem wydzielania sebum oraz zredukowaniem zmian trądzikowych i zaczerwienień.
Zasady „skin fastingu”
W praktyce przeprowadzenie tej metody oznacza wyrzucenie ze swojej codziennej rutyny wszystkich kosmetyków, które obciążają skórę na okres około dwóch tygodni. Chodzi tu dokładnie o serum, olejki, maski, podkłady, korektory i pudry. Według marki Mirai Clinical najlepiej zaprzestać też też nakładania przed snem wszelkim kremów nawilżających. To oznacza, że dozwolone jest sięganie jedynie po łagodne żele oczyszczające i lekki krem na dzień. Warto wybrać zwłaszcza te, które mają bardzo naturalne formuły jak, np. ryżowa pianka do mycia twarzy Iossi, która ma 100 % składników naturalnych i wegańskich.
Makijaż zdecydowanie nie jest zbyt mile widziany. Jednak, o ile teraz w czasie kwarantanny łatwo go uniknąć, tak po zakończeniu izolacji i powrocie do pracy może być to dość kłopotliwe. W takiej sytuacji usprawiedliwione jest nakładanie bardzo lekkich kosmetyków mineralnych, jak np. podkład mineralny marki Clare Blanc.
Jest też oczywiście drugi sposób przeprowadzenia "SF", ten jednak łączy się z definitywnym wykluczeniem wszelkich kosmetyków i pozostawieniem skóry wyłącznie saute, również przez około 14 dni.
Efekty „skin fasting”
Jak to bywa z trendami, każdy ma swoich zwolenników i przeciwników. Tutaj sprawa wygląda dokładnie tak samo. Sama przyznam, iż mam spore wątpliwości, co do testowania tej metody. Po dogłębnym internetowym researchu i sprawdzeniu na ten temat opinii specjalistów i osób, które tego próbowały okazało się, iż nie każda skóra dobrze znosi tego typu terapię. Z tego względu najbezpieczniej jest na początek zafundować cerze dietę, a nie post - zmniejszyć ilość używanych kosmetyków, zaprzestać niepewnych "beauty" eksperymentów z różnymi silnie oddziałującymi specyfikami, odpuścić przesadne oczyszczanie i nie zmieniać co chwilę pielęgnacyjnej rutyny.