11 czerwca doszło do ataku na Viki Gabor i jej ojca Dariusza na jednej z warszawskich ulic. Młoda piosenkarka trafiła do prywatnej kliniki okulistycznej, a jej tata został przewieziony do szpitala. W sprawie ataku wypowiedziała się siostra Viki Gabor- Melisa.

Reklama
Mężczyzna, który to zrobił, nie miał skrupułów, zarówno na mojego ojca jak i na siostrę
- przyznała w oświadczeniu Melisa Gabor.

Viki Gabor brutalnie zaatakowana w Warszawie. Głos zabrała jej siostra

Dziś rano doszło do brutalnego ataku na Viki Gabor i jej tatę. Jak wynika z informacji mediów, dwaj mężczyźni mieli zajechać sobie drogę, po czym doszło do awantury. Ojciec 16-latki miał zostać uderzony w twarz i popsikany gazem łzawiącym, a w szpitalu miał stracić przytomność. Zaatakowana miała zostać również Viki Gabor.

Viki cały czas przebywa w prywatnej klinice okulistycznej, gdzie przechodzi badania wzroku. Została spryskana gazem po twarzy i szyi. Na razie nie mamy więcej informacji. W szpitalu przebywa także jej tato. Trwają badania. Niewykluczone, że ma złamany nadgarstek. Lekarze dodatkowo sprawdzają, dlaczego stracił przytomność
- przekazał Pudelkowi Oskar Laskowski, menedżer piosenkarki.
Viki Gabor, Dariusz Gabor, Ewelina Gabor
Gałązka/AKPA

Do ataku postanowiła odnieść się siostra Viki Gabor- Melisa. Jak przyznała, również i ona spotyka się z przykrymi sytuacjami, ze względu na ich pochodzenie.

Jestem Romką i na co dzień spotykam się z przykrymi sytuacjami. Choćby w sklepie często ludzie komentują i robią docinki rasistowskie. Niestety społeczeństwo polskie ma duży problem z akceptacją i traktowaniem Romów
- oceniła Melisa Gabor.

Siostra Viki Gabor odniosła się również do brutalnego ataku, który miał miejsce 11 czerwca.

Dziś taką sytuację przeżyła moja siostra, która została zaatakowana gazem wraz z moim tatą. Mężczyzna, który to zrobił nie miał skrupułów zarówno na mojego ojca jak i na siostrę. Tata został dotkliwie pobity tylko dlatego, że przekroczyli linię ciągła
- przyznała siostra piosenkarki.
Viki Gabor zaatakowana w Warszawie
Instagram/Viki Gabor

Melisa odniosła się także do reakcji policji na całą sytuację.

Zobacz także
Jeszcze bardziej przykre jest to, że policja stwierdziła, że to nic takiego i żeby podali sobie ręce na zgodę, gdzie tu sprawiedliwość, młoda dziewczynka zaatakowana gazem, ojciec pobity trafił do szpitala, a oni twierdzą, żeby podać sobie ręce. Jest to kpina i zamiatanie prawdziwych intencji napastników pod dywan. A tym samym aprobacja takiego zachowania
- stwierdziła starsza siostra 16-latki.

Siostra piosenkarki oceniła, że nie czuje się bezpiecznie w Polsce.

Gdzie my Romowie nie czujemy się bezpiecznie w Naszym kraju
- dodała.

Życzymy Viki Gabor i jej tacie dużo zdrowia!

Reklama

Zobacz także: Na profilu Wiktorii Viki Gabor nagle pojawiło się oświadczenie. "Doszło do przykrego w skutkach zdarzenia"

Viki Gabor i jej ojciec zaatakowani w Warszawie
Piotr Kamionka/East News
Reklama
Reklama
Reklama