Siostra Viki Gabor zabrała głos ws. zaatakowana piosenkarki. Padły mocne słowa
Viki Gabor i jej tata zostali zaatakowani w Warszawie. Siostra piosenkarki przyznała, że atakujący mężczyzna nie miał skrupułów.
11 czerwca doszło do ataku na Viki Gabor i jej ojca Dariusza na jednej z warszawskich ulic. Młoda piosenkarka trafiła do prywatnej kliniki okulistycznej, a jej tata został przewieziony do szpitala. W sprawie ataku wypowiedziała się siostra Viki Gabor- Melisa.
Mężczyzna, który to zrobił, nie miał skrupułów, zarówno na mojego ojca jak i na siostrę
Viki Gabor brutalnie zaatakowana w Warszawie. Głos zabrała jej siostra
Dziś rano doszło do brutalnego ataku na Viki Gabor i jej tatę. Jak wynika z informacji mediów, dwaj mężczyźni mieli zajechać sobie drogę, po czym doszło do awantury. Ojciec 16-latki miał zostać uderzony w twarz i popsikany gazem łzawiącym, a w szpitalu miał stracić przytomność. Zaatakowana miała zostać również Viki Gabor.
Viki cały czas przebywa w prywatnej klinice okulistycznej, gdzie przechodzi badania wzroku. Została spryskana gazem po twarzy i szyi. Na razie nie mamy więcej informacji. W szpitalu przebywa także jej tato. Trwają badania. Niewykluczone, że ma złamany nadgarstek. Lekarze dodatkowo sprawdzają, dlaczego stracił przytomność
Do ataku postanowiła odnieść się siostra Viki Gabor- Melisa. Jak przyznała, również i ona spotyka się z przykrymi sytuacjami, ze względu na ich pochodzenie.
Jestem Romką i na co dzień spotykam się z przykrymi sytuacjami. Choćby w sklepie często ludzie komentują i robią docinki rasistowskie. Niestety społeczeństwo polskie ma duży problem z akceptacją i traktowaniem Romów
Siostra Viki Gabor odniosła się również do brutalnego ataku, który miał miejsce 11 czerwca.
Dziś taką sytuację przeżyła moja siostra, która została zaatakowana gazem wraz z moim tatą. Mężczyzna, który to zrobił nie miał skrupułów zarówno na mojego ojca jak i na siostrę. Tata został dotkliwie pobity tylko dlatego, że przekroczyli linię ciągła
Melisa odniosła się także do reakcji policji na całą sytuację.
Jeszcze bardziej przykre jest to, że policja stwierdziła, że to nic takiego i żeby podali sobie ręce na zgodę, gdzie tu sprawiedliwość, młoda dziewczynka zaatakowana gazem, ojciec pobity trafił do szpitala, a oni twierdzą, żeby podać sobie ręce. Jest to kpina i zamiatanie prawdziwych intencji napastników pod dywan. A tym samym aprobacja takiego zachowania
Siostra piosenkarki oceniła, że nie czuje się bezpiecznie w Polsce.
Gdzie my Romowie nie czujemy się bezpiecznie w Naszym kraju
Życzymy Viki Gabor i jej tacie dużo zdrowia!
Zobacz także: Na profilu Wiktorii Viki Gabor nagle pojawiło się oświadczenie. "Doszło do przykrego w skutkach zdarzenia"