Reklama

W podcaście "WojewódzkiKędzierski" Sebastian Fabijański poruszył temat swojego zdrowia psychicznego i opowiedział o tym, co sprawiło, że zdecydował się na leczenie psychiatryczne. Co stało za tą decyzją? Odpowiedź może zaskoczyć i rzucić nowe światło na jego osobę.

Reklama

Sebastian Fabijański o pobycie w szpitalu psychiatrycznym

Fani jak dotąd poznali Sebastiana Fabijańskiego w kilku odsłonach - jako rapera, aktora, uczestnika walk Fame MMA, a prywatnie jako byłego partnera Maffashion, o którym była ukochana nie wypowiadała się w najbardziej przychylny sposób. Tym razem jednak aktor zaskoczył poruszającym wyznaniem o zdrowiu psychicznym i trudnościach, z jakimi się mierzył. Te słowa rzucą nowe światło na jego postać?

Sebastian Fabijański gościł w podcaście "WojewódzkiKędzierski", który jest miejscem szczerych i bezkompromisowych rozmów z gwiazdami. Aktor zdobył się na wyznanie o pobycie w szpitalu psychiatrycznym. Opowiedział też o atakach paniki i innych problemach, z którymi się mierzył.

- Bardzo dużo dziwnych rzeczy zadziało się w moim życiu po wyjściu ze szpitala psychiatrycznego. Kiedy zacząłem się leczyć i brać leki na depresję. Schodzę z tych leków, za chwilę nie będę już ich brał. Mam nadzieję. Zaczynam patrzeć na to, co było. Niby to tylko leki na depresję, ale tak dużo dziwnych rzeczy się wydarzyło... Po śmierci ojca. To mnie zmieliło, pozbawiło równowagi, pogubiłem się - wyznał Sebastian Fabijański w podcaście.

Piotr Tarasewicz/East News

Zobacz także: Sebastian Fabijański i Anna Markowska na romantycznej kolacji. Zdjęcia paparazzi

W rozmowie z Kubą Wojewódzkim i Piotrem Kędzierskim Sebastian Fabijański zdradził też, co sprawiło, że zdecydował się podjąć leczenie psychiatryczne w jego najbardziej zintensyfikowanej formie.

- Decyzja o tym, żeby tam pójść, była wynikiem skrajnego upośledzenia mojego funkcjonowania przez lęk, że nie widziałem innej możliwości. Miałem takie sytuacje, że szedłem na spacer okraszony atakami paniki i w pewnej chwili odebrało mi ruch. Zamarłem, zamroziłem się. Nie wiedziałem, co się dzieje. Pomyślałem, że to nie może tak być. Nie mogę tak żyć - dodał Sebastian Fabijański.

WOJCIECH STROZYK/REPORTER

Aktor zdradził także szczegóły swojego pobytu w placówce leczenia psychiatrycznego. Dodał, że była to prywatna klinika, do której zasad musiał się dostosować, co ostatecznie pomogło mu odzyskać równowagę.

- Trzy miesiące wcześniej otworzyła się prywatna kliniaka. Kiedy zdecydowałem się i tam poszedłem, zaczęli zdejmować sznurówki, zabrali pasek, powiedziałem, że ja nie chcę. Ordynator powiedział, że dadzą mi tabletkę, która mnie uspokoi. Pierwszy raz wziąłem coś takiego i wtedy powiedziałem, że mogę tam zostać - wyjaśnił gwiazdor.

Jednocześnie Sebastian Fabijański podkreślił, że praca nad zdrowiem psychicznym to długotrwały wysiłek, który cały czas podejmuje.

- To jest praca długofalowa. To nie jest tak, że dostajesz recepcję instant, jak to szybko zaradzić temu, żebyś przestał się bać - podsumował 36-latek.

Jesteście zaskoczeni wyznaniem Sebastiana Fabijańskiego?

Zobacz także: Sebastian Fabijański zabrał głos po "Uwadze": "Są takie chwile, że marze, żeby stąd zniknąć"

TRICOLORS/East News
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama