Nie powstaną kolejne części filmu "50 twarzy Greya". Wszystko przez konflikt o sceny seksu
Fani są zawiedzeni
Filmem "50 twarzy Greya" zainteresowały się także polskie gwiazdy, a wśród nich Doda. Artystka nie ma jednak najlepszego zdania na temat produkcji, czym podzieliła się z fanami na Instagramie. Wokalistka dodała wymowne zdjęcie, które skomentowała w zabawny sposób. Zobacz: Doda Walentynki spędziła w kinie. Z fanami podzieliła się wrażeniami po obejrzeniu "50 twarzy Greya"
Pomimo wszelkiej krytyki, produkcja cieszy się ogromnym zainteresowaniem widzów. Niestety, reżyserka ekranizacji, Sam Taylor-Johnson, nie wyprodukuje kolejnych części. Na początku sugerowano, że to przez spore zainteresowanie mediów życiem prywatnym reżyserki, które stało się obiektem pożądania wraz z popularnością książki i nagrywanego filmu. Sam wdała się bowiem w romans z 17-letnim Aaronem Johnsonem, który aktualnie jest jej mężem i ojcem dwójki dzieci. Związek ten był skandalem obyczajowym, o którym rozpisywały się wszystkie media.
Jedna jak podają zagraniczne źrodła problemem jest konflikt Johnson z autorką powieści EL James, która chce być obecna cały czas na planie, aby erotyk był zgodny z jej wizją romansu między Aną Steel a Christianem Greyem:
Sam nie chce więcej pracować przy "50 twarzach Greya". Jej relacje z Ericką [Ericka Mitchell, czyli prawdziwe imię i nazwisko EL James] są wręcz toksyczne. Panie winią się wzajemnie za wszystkie problemy i niepowadzenia związane z filmem. Ich największy problem to odmienne zdanie na temat scen seksu w filmie. Ericka chciała, by wiernie odzwierciedlały te z książki, jednak Sam nie mogła się na to zgodzić - czytamy
Chcielibyście zobaczyć kolejne części na ekranie?
Zobacz: 50 twarzy Greya: Madonna bardzo krytycznie oceniła film. Użyła dosadnych słów
Jamie Dornan nago: