Reklama

Kinga Rusin została ambasadorką akcji „Godzina dla Ziemi”, która ma zwrócić uwagę na stan zamieszczenia naszej planety. Według organizatorów nawet wyłączenie światła na godzinę, ograniczy emisję szkodliwych substancji.

- Każdy z nas ponosi odpowiedzialność za stan naszej planety. Sparwmy, by nasze działania miały tylko pozytywny wpływ
– zaapelowała Rusin w „Twoim imperium”.

Reklama

Tymczasem okazuje się, że prezenterka jest eko tylko w wybranych sytuacjach – zachwala ekokosmetyki i zdrowy styl odżywania się. Ale jeździ już limuzyną z ogromnym silnikiem, która emituje sporo spalin.

Reklama

Widzimy tutaj brak konsekwencji. Nie można apelować o ekozachowania, a samemu traktować sprawę wybiórczo.

Reklama
Reklama
Reklama