Roman Polański usłyszał wyrok. Sąd uniewinnił polskiego reżysera
Głośny proces sądowy Romana Polańskiego doczekał się końca. Decyzją francuskiego wymiaru sprawiedliwości polski reżyser został uznany za niewinnego. Po apelacji stwierdzono, że artysta, który wciąż budzi kontrowersje ze względu na swoją przeszłość, nie zniesławił brytyjskiej aktorki Charlotte Lewis. Tym samym potwierdzono wyrok niższej instancji.
- Redakcja
W 2010 roku aktorka Charlotte Lewis oskarżyła Romana Polańskiego o publiczne zniesławienie. Reżyser, podczas jednego z wywiadów, miał zaprzeczyć jej wcześniejszym oskarżeniom dotyczącym rzekomego wykorzystywania seksualnego. Lewis twierdziła, że wypowiedź Polańskiego naruszyła jej dobre imię i spowodowała szkody wizerunkowe. Sprawa szybko trafiła na wokandę francuskiego sądu. Roman Polański od początku nie przyznawał się do winy, utrzymując, że jego słowa nie miały charakteru zniesławiającego.
Roman Polański uniewinniony przez francuski sąd
Sąd apelacyjny w Paryżu podjął decyzję w tej sprawie 4 grudnia 2024 roku. Orzekł, że Roman Polański nie jest winny zniesławienia Charlotte Lewis, podtrzymując wcześniejszy wyrok sądu niższej instancji. Wyrok ten kończy kilkuletnią batalię prawną między reżyserem a aktorką. Na łamach „Paris Match” artysta określił słowa kobiety jako „ohydne kłamstwo”. Natomiast Lewis stwierdziła, że padła ofiarą „kampanii oszczerstw”, która prawie zniszczyła jej życie.
Zdaniem sądu, wypowiedź Polańskiego nie przekroczyła granic swobody wypowiedzi. Uznał również, że oskarżenie o zniesławienie nie miało podstaw prawnych, co pozwoliło na jednoznaczne uniewinnienie reżysera. Pierwszy wyrok zapadł w maju br. Na początku grudnia francuski sąd apelacyjny podtrzymał wyrok niższej instancji.
Jest mi smutno i jestem zawiedziona. To smutny dzień dla kobiet i mężczyzn. Ale to jeszcze nie koniec. Złożymy apelację
Spór między Polańskim a Lewis sięga roku 2010, kiedy to aktorka po raz pierwszy oskarżyła reżysera o wykorzystywanie seksualne. Twierdziła, że reżyser miał się go dopuścić w 1983 r. w należącym do reżysera mieszkaniu. Trzy lata później zagrała w jego filmie „Piraci”. Polański odrzucał te zarzuty, twierdząc, że nigdy nie doszło do żadnego przestępstwa. Brytyjka przekazała, że postanowiła oskarżyć polskiego twórcę po tym, jak jego prawnicy orzekli, że sprawa gwałtu na 13-letniej Samancie Geimer była odosobnionym incydentem.
Sprawa Romana Polańskiego
Roman Polański jest nadal ścigany przez władze Stanów Zjednoczonych w związku z oskarżeniami o przestępstwa seksualne z 1977 roku. W 1978 roku w oczekiwaniu na wyrok, opuścił USA i od tego czasu przebywa głównie w Europie, unikając krajów, które mogłyby go wydać amerykańskiemu wymiarowi sprawiedliwości. W 2016 roku Sąd Najwyższy w Polsce uznał ekstradycję Polańskiego do USA za prawnie niedopuszczalną, co oznacza, że w Polsce nie grozi mu wydanie władzom amerykańskim. Reżysera oskarżono o podanie w 1977 roku środka usypiającego i alkoholu 13-latce i wykorzystanie jej.
Zobacz także: Nie żyje wybitny muzyk. Cała Polska żegna cenionego artystę