Uczestniczka "Rolnik szuka żony" nękana przez adoratora! "Zagroziłam, że wezwę policję!"
Sprawa była naprawdę nieprzyjemna!
Anna Michalska rolniczka z drugiej edycji "Rolnik szuka żony" nie ma szczęścia w miłości. Po za kończeniu programu odzywali się do niej różni mężczyźni, ale nic z tego nie wychodziło. Po programie zrobiła się bardzo popularna.
Zaczęłam dostawać masę przesyłek, prezentów dla mnie i mojego synka - mówi "Rewii" Anna.
Pod jej dom w Zalesiu w Skierniewicach zaczęli przyjeżdżać wielbiciele. Jeden z nich nie chciał zrezygnować z adorowania Ani, mimo, że Michalska wyraźnie mu powiedziała, że nic z tego nie będzie.
Przyjechał z daleka, przywiózł kwiaty i czekoladki. Jestem dobrze wychowana więc zaprosiłam go na herbatę chwilę porozmawialiśmy i pożegnaliśmy się. Już wtedy powiedziałam mu, że nie jest w mim typie - mówi była uczestniczka show.
Zobacz: Metody ochrony przed stalkerem
Anna z "Rolnik szuka żony" była nękana!
Adorator jednak nie odpuszczał.
Kiedy pojawił się po raz dziesiąty, w ostrych słowach, aby przestał. A gdy to nic nie zadziałało zagroziłam, że wezmę policję – opowiada „Rewii” Michalska.
Teraz rolniczka już go nie widuje, ale oni się, że wróci. Boi się o siebie i syna Mikołaja, która ma tylko 10 lat.
Anna Michalska ma teraz sporo pracy, bo zaczyna się sezon wędkarski w jej stawach, rozwija też produkcję zdrowej żywności.
- Jestem sama i wciąż najważniejszym mężczyzna mojego życia jest syn - deklaruje Anna Michalska uczestniczka show.
Rolniczki mają chyba jednak ciężej po udziale w programie? Co o tym sądzicie?
Zobacz także: "Rolnik szuka żony": Marek z Julią są już po ślubie? TO zdjęcie wzbudza takie podejrzenia...
Anna Michalska nie znalazła miłości ani w programie "Rolnik szuka żony", ani w poza nim.
Anna Michalska wychowuje samotnie syna.
Ania w Rolnik szuka żony miała dwóch adoratorów, jednak nie stworzyła z nimi związków.