Robert Lewandowski przeczytał list i wybuchnął. „Co to w ogóle jest?”
Jeden z fanów sprawił, że Robert Lewandowski nie wytrzymał i się wściekł. Doprowadził do tego list, który dostał mąż Anny Lewandowskiej. Znamy jego treść.
Choć Robert i Anna Lewandowscy rzadko zabierają głos w kwestiach, które mocno dzielą Polaków, para bywa często krytykowana w mediach społecznościowych. Jeszcze kilka lat temu nie było wątpliwości co do tego, że kapitan reprezentacji Polski jest jednym z ulubionych sportowców w naszym kraju. Dzisiaj pod jego adresem padają krytyczne uwagi – zarówno ze strony ekspertów, jak i internautów. Regularnie uszczypliwe komentarze na swój temat może przeczytać też Anna Lewandowska. Niedawno dowiedzieliśmy się, że piłkarz dostał list, który wyprowadził go z równowagi.
Robert Lewandowski wściekły po liście od kibica
Nie wykluczone, że kapitan reprezentacji Polski ma za sobą najtrudniejszy rok w karierze. Forma piłkarza FC Barcelony pozostawiała sporo do życzenia. Przez ostatnie kilkanaście miesięcy nie mógł już liczyć na taki poziom wsparcia fanów jak kiedyś. Robert Lewandowski za każdym razem podkreśla jednak, że skupia się na swoich celach i stara się nie przejmować krytyką zbyt długo. Czasem jednak kibicom udaje się wyprowadzić go z równowagi. Niedawno były rzecznik prasowy kadry narodowej Jakub Kwiatkowski opowiedział zaskakującą historię gwiazdora.
Zobacz także: Wielka radość u Anny i Roberta Lewandowskich. Już odliczają dni!
Podczas jednego ze zgrupowań Jakub Kwiatkowski wpadł na mężczyznę w hotelu, w którym przebywała kadra. Fan, który wyglądał na przygnębionego, wręczył mu specjalny list do Roberta Lewandowskiego. Były rzecznik prasowy reprezentacji Polski podejrzewał, że chodzi o pomoc w leczeniu chorego członka rodziny.
To było totalnie absurdalne. Kiedyś na zgrupowaniu był jakiś pan w recepcji hotelowej. Tam kręci się masa osób, które próbują skorzystać na tym, że jest reprezentacji. Podchodzę do niego, to był człowiek w średnim wieku, taki po pięćdziesiątce. Miał strasznie smuty wyraz twarzy, prawie łzy w oczach. Powiedział, że ma list do Roberta Lewandowskiego. Pomyślałem sobie: pewnie ma jakieś chore dziecko
Okazało się, że Robert Lewandowski był wściekły po przeczytaniu listu od kibica. Piłkarz zwrócił korespondencję ówczesnemu rzecznikowi i nie krył oburzenia prośbą fana.
Skończyła się ta kolacja, Robert podchodzi, spojrzał na mnie, zostawił ten list i zrobił taką bardzo zniesmaczoną minę. Zapytał: «Co to w ogóle jest?!». Oczywiście nie miał do mnie pretensji, bo to nie ja napisałem. I mówi: «Co ci ludzie mają w głowach»
Skąd wybuch złości Lewandowskiego? Okazało się, że kibic poprosił kapitana reprezentacji Polski, by ten spłacił jego kredyt zaciągnięty w zagranicznej walucie.
No i się okazało, że ten człowiek, który wyglądał na inteligentnego, napisał, że ma kredyt we frankach i zapytał w liście, czy mu go nie spłaci. Wyszedłem do tego człowiek i spytałem: «Nie wstyd tak panu?»
Zobacz także: Robert Lewandowski przekazał najpiękniejsze wieści. To wyjątkowy dzień w rodzinie
Na szczęście piłkarz nie przejmuje się zbytnio komentarzami anonimowych osób. Zupełnie inne podejście ma, gdy ktoś atakuje jego bliskich. Niedawno Robert Lewandowski stanął w obronie Anny i zabrał głos po uwagach wygłoszonych na temat żony.