Reklama

Nie milkną echa wczorajszej afery dopingowej z udziałem polskiego sztangisty Tomasza Zielińskiego. Zieliński został przyłapany na stosowaniu środka dopingującego o nazwie nandrolon i wydalony z wioski olimpijskiej. Nie wystartuje w zawodach w podnoszeniu ciężarów, w których był jednym z faworytów do walki o wysokie lokaty.

Reklama

Tomasz Zieliński uważa sprawę za nieporozumienie i nie przyjmuje do wiadomości decyzji wykluczającej go z igrzysk. – Chyba mi się to śni, brak mi słów. Miałem trzy kontrole przed przyjazdem do Rio i wszystkie były negatywne – tłumaczy w wywiadach i dziwi się, że wyznaczono go do badania chwilę po przylocie do Rio. Czeka też na wynik próbki B, który mógłby coś zmienić w jego sprawie. Według Zielińskiego coś jest nie tak i zamierza udowodnić swoją niewinność. Mało kto w nią wierzy. Wśród najmocniejszych głosów, jakie pojawiły się po sprawie, jest ten Adama Korola, złotego medalisty w wioślarstwie z Pekinu.

Mistrz olimpijski ostro komentuje dopingową wpadkę Tomasza Zielińskiego

"Nie mogę w to uwierzyć , to chyba mi się śni" to słowa Tomasza koksa Zielińskiego polskiego sztangisty olimpijczyka RIO 2016 złapanego na dopingu. Nam kibicom też chyba to się śni. Wstyd, hańba , żenada a generalnie brak słów ...samotne przygotowania nie wiadomo gdzie i nie wiadomo z kim , zawieszenie a potem odwieszenie przez PZPC i efekt widzimy wszyscy . Dołączyliśmy jako Polska do " elitarnego" grona krajów których to zawodnicy zostali przyłapani na stosowaniu dopingu ...I to na Igrzyskach Olimpijskich...i te teksty że nie zbadano próbki B... nie przypominam sobie żeby wynik próbki B był inny niż próbki A. Facet powinien zwrócić pieniądze które MSIT i my wszyscy włożyliśmy w jego przygotowania , zwrócić PKOL owi za przelot , a przede wszystkim oddać sprzęt olimpijski bo gość nie ma PRAWA nosić koszulki z orłem na piersi i napisem POLSKA - pisze na swoim Facebooku Korol (pisownia oryg.)

Facebook

Korol cytuje też oświadczenie Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów, w którym jednoznacznie czytamy, że próbka B, na której zbadanie czeka Zieliński, w rzeczywistości... została zbadana i przyniosła taki sam efekt.

"Polski Związek Podnoszenia Ciężarów oświadcza, że w czasie badań antydopingowych jakie przeprowadzone zostały w czasie pobytu Reprezentacji na Igrzyskach w Rio de Janeiro wykryto u zawodnika Tomasza Zielińskiego podwyższony poziom substancji zakazanej - nandrolonu. Natychmiast została również zbadane próbka B, która potwierdziła wynik pozytywny - cytuje Korol.

Facebook

Co sądzicie o całej sprawie? Wierzycie Zielińskiemu czy raczej jesteście realistami? Praktycznie nigdy sportowcowi przyłapanemu na stosowaniu dopingu nie udało się udowodnić, że jest inaczej. Wypowiedzcie się w naszej sondzie!

AKTUALIZACJA!

To już oficjalna wiadomość. Znamy wyniki badania antydopingowego próbki "B". Badanie wykazało obecność zakazanego środka nandrolonu, potwierdzając wyniki próbki "A". Tomasz Zieliński został wykluczony z reprezentacji olimpijskiej.

Reklama

Tomasz Zieliński reprezentował Polskę na igrzyskach w Londynie. Zajął wtedy dziewiąte miejsce.

Eastnews
Reklama
Reklama
Reklama