Wszyscy pamiętają bulwersującą sprawę pobicia Rihanny przez jej ówczesnego chłopaka Chrisa Browna. Zdarzenie miało zajście w 2009 roku, kiedy to po jednym z przyjęć przed galą Grammy, Brown dotkliwie pobił piosenkarkę. Od tego czasu Chris miał zakaz zbliżania się do RiRi.

Reklama

Dwa tygodnie temu prawnicy jej oprawcy złożyli pozew o złagodzenie zakazu zbliżania się. Bez tego nie mógłby wystąpić na tegorocznej gali Grammy. Zapewnił, że w czasie kiedy Rihanna będzie występować, ten nie będzie nawet pośród publiczności. Obiecał także, że nie będzie jej nękał ani nawet z nią rozmawiał.

Prawnicy RiRi nie od razu się ugięli. Dopiero dziś zagraniczne media podały, że przychylili się do wniosku Chrisa. Złagodzony wyrok obejmuje jedynie "zakaz niepokojenia, molestowania i dręczenia".

Reklama

To straszne, że żeby mieć gwarancję swojego bezpieczeństwa trzeba otrzymać stosowny podpis i pieczątkę...

Reklama
Reklama
Reklama