Reklama

Prasa brukowa znana jest z przekraczania kolejnych granic i publikowania materiałów, które często kończą się pozwami ze strony gwiazd. Ostatnio "ofiarą" tabloidu padł Cezary Pazura, którego nagie zdjęcia opublikował "Super Express". Fotograf dziennika przyłapał go na wakacjach z żoną i córką. Na reakcję gwiazdora nie trzeba było długo czekać. Przypomnijmy: Rajskie wakacje Pazury? Cezary i Edyta pozywają tabloid za TE zdjęcia

Reklama

Publikacja wywołała kolejną dyskusję o etyce w mediach i granicy prywatności osób publicznych. Pazurowie zapowiedzieli pozew i domagają się przeprosin, choć prawdopodobnie nie zażądają odszkodowania finansowego. Teraz głos zabrał redaktor naczelny "Super Expressu", Sławomir Jastrzębski. Tłumaczy on zasadność publikacji nagich zdjęć Pazury i przy okazji wbija mu szpilę.

Dla naszych czytelników eksponowanie nagości w ogólnie dostępnym miejscu - a jezioro, które pokazaliśmy nie jest własnością prywatną - a także eksponowanie jej przy dzieciach jest co najmniej tematem do dyskusji, jeśli nie działaniem nagannym. Zdjęcia pokazują ewoluującą mentalność naszego społeczeństwa, tym bardziej, że znakomity aktor, którym jest Cezary Pazura, jest postrzegany jako człowiek o twardych, konserwatywnych zasad w swoim życiu prywatnym - tłumaczy w rozmowie z WirtualneMedia.pl Jastrzębski.

Jastrzębski zdradził też, że nie pokazał tych zdjęć, które mogłyby Pazurę zdyskredytować, sugerując, że nieopublikowany materiał mógł być dla aktora kompromitujący.

Zobacz: Pazurowie pochwalili się fotką z wakacji. Wychudzona Edyta szaleje w kusym stroju

Reklama

Cezary Pazura z żoną na premierze książki:

Reklama
Reklama
Reklama