Reklama

Za nami siódmy odcinek najnowszej edycji Must Be The Music. Dla utalentowanych wokalistów i muzyków z całej Polski była to ostatnia szansa, aby zaprezentować swoje umiejętności przed jury i powalczyć o udział w półfinale show. W tym sezonie widzieliśmy już wiele, ale ostatni odcinek również zafundował niezapomniane smaczki.

Reklama

Zobacz: Kora znów dopieka Roguckiemu. Wybroniła wokalistę

Naszą największą uwagę zwrócił zaledwie 17-letni wokalista Rafał Lameński. Powód był prosty - chłopak zdecydował, że zaśpiewa przebój Manaamu "Szał Niebieskich Ciał", robiąc to w dodatku w dość charakterystyczny sposób. Historia Must Be The Music zna już wiele takich przypadków i najczęściej nie kończyły się one najlepiej dla wykonawców. Kora rzadko była zadowolona z interpretacji jej hitów i nie miała problemu, aby głośno o tym mówić. Tym razem jednak było inaczej. Lemański dostał cztery razy "TAK", a gwiazda potraktowała go dość łagodnie.

Kora: Nie jesteś pierwszym, który tu śpiewa nasze kawałki. Jesteś młody i masz odwagę śpiewać tak, jak śpiewasz. Zrobiłeś dramatyczną piosenkę, bo świat taki jest. Pokazałeś, ze to tak można śpiewać!

Rogucki: Złamałeś wszelkie konwencje, które tu zazwyczaj wspieramy. Ale potrafiłeś nas przekonać!

A kto zwrócił waszą uwagę w dzisiejszym odcinku?

Zobacz: Rogucki zauroczony uczestniczką "MBTM". Jego żona zareagowała natychmiast

Reklama

Finał ostatniej edycji Must Be The Music:

Reklama
Reklama
Reklama