"Potrafiła zęby powybijać". Ofiara Dagmary Kaźmierskiej udzieliła wywiadu. Płakała
Była pracownica agencji Kaźmierskiej po raz pierwszy udzieliła wywiadu. Wyjawiła, co poczuła, gdy zobaczyła ją na ekranie.
Afera z Dagmarą Kaźmierską na czele wraca i to ze zdwojoną siłą! Portal Goniec.pl dotarł do jednej z ofiar (byłej) celebrytki i przeprowadził z nią bardzo emocjonującą rozmowę. Kobieta ujawniła m.in. kolejne zatrważające szczegóły nt. pracy w agencji, a także zaapelowała do innych pracownic.
W jednej sekundzie potrafi się zmienić w bestię gotową zgładzić i zdeptać wszystko w jej polu rażenia
Ofiara Dagmary Kaźmierskiej w pierwszym wywiadzie
Dagmara Kaźmierska zapewne sądziła, że problemy wywołane ujawnieniem mrocznych sekretów z jej przeszłości ma już za sobą. Gdy kilka tygodni temu wyszło na jaw, jak traktowała pracownice w swojej agencji towarzyskiej, wybuchła afera, a ona sama, choć zapowiadała opublikowanie oświadczenia, do tej pory tego nie zrobiła. W tym czasie zdążył opaść kurz, ale spokój wcale nie trwał długo! Portal Goniec.pl dotarł do jednej z ofiar Kaźmierskiej, która zdecydowała się udzielić pierwszego wywiadu.
Kobieta wróciła pamięcią do dnia, w którym po latach, jak się okazało leczenia psychiatrycznego, znów zobaczyła Kaźmierską... tym razem na szklanym ekranie, brylującą w blasku fleszy.
Jak po raz pierwszy zobaczyłam ją w telewizji, pomyślałam, że mam zwidy. Że wróciła mania prześladowcza z czasu rozprawy, gdy groziła mi ona i jej gang. (...) Przez trzy lata ze strachu nie mogłam włączyć telewizora! A napady paniki miałam przez kilka lat. (...) Kiedyś jednak włączyłam te ''Królowe życia''. I odczułam taki lęk... Jakby wróciły do mnie najgorsze emocje stamtąd. Serce mi biło. Krew od rąk i nóg odpływała. Myślałam, że zemdleję. Nie wiem dlaczego to robiłam. Od tamtej pory nie włączałam telewizora ze strachu. I nawet zastanawiałam się, czy go nie wynieść w ogóle, bo to, że ona jest w telewizji, to tak jakby ona trochę znów weszła do mojego domu
Chociaż w swoich tłumaczeniach Kaźmierska zaprzeczała, że stosowała przemoc wobec pracownic, rozmówczyni Gońca przytoczyła kolejne, dramatyczne historie. Wspomniała m.in., że niekiedy kobiety były za karę zamykane w saunie, a Dagmara często biła je bez wyraźnego powodu. Najbardziej w pamięci utkwiła jej historia dziewczyny, która przez "Dagę"... straciła zęby!
Ona w telewizji pokazuje taką miłą twarz... Że niby taka babeczka pozytywna. (...) Ale w momencie, kiedy ona słyszy ''nie, ja tak nie chcę'' albo ''nie, ja tak nie zrobię'', bądź ''to koniec, odchodzę'' to wtedy właśnie ona staje się... demonem. (...) Jednej dziewczynie potrafiła zęby powybijać. Dosłownie - chodziła tam bez zębów, bo jej Dagmara wybiła... Mnie biła, kopała, szarpała za włosy, rzucała jak szmacianą lalką
"To wciąż ta sama, narcystyczna bestia"
Rozmówczyni Gońca przyznaje, że tłumaczenia i próby wybielenia Kaźmierskiej nie robią obecnie na niej większego wrażenie, natomiast zdecydowanie więcej emocji wywołują w niej osoby, które stają w jej obronie.
Najbardziej mnie uwiera, że jeszcze są tacy, co jej bronią... to jest przykre po prostu, wywołuje to taki smutek, niemoc. Że ci ludzie, po tym wszystkim co zostało napisane, dalej nie zdają sobie sprawy... Nie wiedzą, że bronią czystego zła, okrucieństwa, bestialstwa. Bo tak. Jestem pewna, że to wciąż ta sama, narcystyczna bestia, która katowała bezbronne, złamane kobiety
Dziewczyna wystosowana również apel do pozostałych ofiar, by i one odważyły się zabrać głos.
Chcę tu poprosić dziewczyny, które zostały pokrzywdzone przez nią, żebyście się nie bały po prostu. (...) Powiedzcie, co czujecie, jak to było, jak wyście się czuły. Usuńmy tę kobietę z mediów, żeby nasze dzieci mogły wychowywać się w normalnym społeczeństwie, bez promowania pajaców uczących, że w życiu najbardziej liczy się, kto ma jaki samochód, ile ma torebek, biżuterii i na jakie to hotele go nie stać. Żebyśmy nie musiały stresować się i bać, że nasze dziecko obejrzy kiedyś program w telewizji i w głowie coś mu przeskoczy i wyrośnie na takiego klauna jak Kaźmierska
Serwis podkreślił, że w trakcie rozmowy kobieta wielokrotnie zachodziła od płaczu. Otworzenie się i powrót wspomnieniami do pracy w agencji było dla niej ogromnym wyzwaniem, ale jak sama podkreśliła, poczuła ulgę.
Zobacz także: Dagmara Kaźmierska wywija na parkiecie. Internautka: "Do tej pory czekam na oświadczenie"