Reklama

Święta Bożego Narodzenia w 2020 roku będą inne niż dotychczas! Obostrzenia związane z koronawirusem i limity osób przy świątecznym stole mają sprawić, że Polacy spędzą te święta w gronie najbliższych i zrezygnują z wyjazdów do rodziny i spotkań w dużym gronie. Ma to zapobiec zwiększeniu liczby zachorowań, która mogłaby nastąpić, gdyby Polacy zdecydowali się na świętowanie takie, jakie znamy jeszcze sprzed roku! Nowe rozporządzenie Rady Ministrów zabrania organizowania imprez i spotkań w gronie większym niż 5 osób spoza naszego gospodarstwa domowego. Jak nowe przepisy będą egzekwowane? Czy policja będzie pukać do domów Polaków?

Reklama

Policja jednak będzie kontrolować w Wigilie!?

Jak informuje rzecznik Komendanta Głównego Policji Mariusz Ciarka policjanci w święta będą kontrolowali obowiązujący przepis dotyczący limitu 5 dodatkowych osób na kolacji Wigilijnej czy świątecznym obiedzie, ale policja nie planuje specjalnych działań. Funkcjonariusze będą na bieżąco reagowali na zgłoszenia!

Pamiętajmy, że są to przepisy wprowadzone po to, żeby nie tworzyć skupisk ludzi, by nie dochodziło do rozszerzonej transmisji wirusa i by nie zakorkować służby zdrowia. My w związku z tym nie planujemy jakichś specjalnych działań pod kryptonimem, wysyłania tajniaków, itd. - powiedział rzecznik Komendanta Głównego Policji insp. Mariusz Ciarka dla Onetu .

Mariusz Ciarka dodaje też, że policja jest zobowiązana stosować się do obecnych przepisów i musi reagować na każdy sygnał dotyczący łamania prawa czy obowiązujących obostrzeń:

Ale jesteśmy zobowiązani do tego, by reagować na każdy sygnał, gdy jest podejrzenie łamania prawa - z własnej inicjatywy lub w związku ze zgłoszeniami od innych obywateli. A takich telefonów, w trosce o zdrowie, mamy już sporo. Podkreślam: organizowanie jakichkolwiek imprez czy potańcówek jest zabronione, więc jeżeli ktoś będzie chciał ten przepis obejść, to będziemy reagować - powiedział rzecznik Komendanta Głównego Policji insp. Mariusz Ciarka .

Jak w praktyce będzie wyglądało egzekwowanie nowych przepisów dotyczących spotkań rodzinnych w święta Bożego Narodzenia?

Jest pewne, że policja będzie interweniowała w przypadku zgłoszeń, których jak się okazuje już teraz jest sporo. Czy policja będzie pukać do domów Polaków i liczyć zgromadzone osoby? Rzecznik KGP rozwiewa wątpliwości i dodaje, że każdy przypadek jest indywidualny i tak też będzie rozpatrywany:

Policjant musi na miejscu podjąć decyzję, czy wystarczy mu, że np. z klaki schodowej jest w stanie ocenić, ile osób jest w mieszkaniu czy też musi wejść do mieszkania, by upewnić się, że osób jest zbyt dużo i je wylegitymować . (...) Moim zdaniem, jeżeli będzie tam cisza, spokój i nic nie będzie potwierdzało, że jest tam jakaś większa liczba osób, to policjanci odnotują to i na tym się skończy. Jednak w przypadku, gdy będzie słychać, że jest tam 15-20 osób, jakaś potańcówka, impreza, itd. to wtedy jest podstawa do podjęcia interwencji, chociażby w związku z Ustawą o zwalczaniu chorób zakaźnych u ludzi - Mariusz Ciarka w rozmowie z Onet.pl rozwiewa wątpliwości, jak dokładnie miałyby wyglądać policyjne interwencje w święta.

Co grozi za złamanie przepisów dotyczących spotkań w większym gronie w czasie Wigilii i Bożego Narodzenia?

Policja w czasie interwencji może nałożyć maksymalny mandat w wysokości 500 zł za złamanie przepisów sanitarnych. kara może być znacznie wyższa, jeśli wniosek zostanie skierowany do Sanepidu. Wtedy grozi nawet 30 tys. zł kary!
Zobacz także: Zakaz przemieszczania się w Sylwestra. Tylko w tych 2 przypadkach nie dostaniesz mandatu!

East News
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama