Bliscy pożegnali Marię Czubaszek. "Gdyby to od niej zależało, nie byłoby żadnej uroczystości"
Kto towarzyszył jej w ostatniej drodze?
18 maja 2016 roku na Warszawskich Powązkach Wojskowych o godzinie 14. odbył się pogrzeb Marii Czubaszek. Pisarka została skremowana. O swojej woli napisała w książce „Każdy szczyt ma swój Czubaszek”:
Bo ja chcę być spalona. Na złość tym wszystkim, którzy zabraniają palić, puszczę dymek jeszcze po śmierci - pisała Maria Czubaszek.
Pogrzeb Marii Czubaszek
Na Cmentarzu w Warszawie pojawiło się mnóstwo znanych osobistości i przyjaciół gwiazdy - m.in. Jerzy Bończak, Krystyna Sienkiewicz, Krzysztof Materna, Stefan Friedmann, Alicja Resich-Modlińska. Nie zabrakło również Artura Andrusa, który mówił:
Może po prostu powiem to co mam do powiedzenia. Gdyby to od niej zależało nie byłoby żadnej uroczystości. Zamiast przemów wolałaby, żeby ją pożegnało przyjazne merdniecie ogonem albo szczekniecie psa - tłumaczy dziennikarz w rozmowie z fakt24.pl
Artur Andrus zwrócił się również do Wojciecha Karolaka, wdowca po Marii Czubaszek:
Marysia kiedy mówiła o Was wystrzegała się dużych słów. Krępowała się publicznie używania słowa miłość. Ale każdy kto porozmawiał kilka razy z Marysią, to wiedział co Was połączyło. To jest szczęście. Bądź tego pewien zawsze, że ona była z Tobą bardzo szczęśliwa. Kiedyś zapytałem ją co jest sensem życia. Odpowiedziała mi: by je fajnie przeżyć. Skończę cytatem Jonasza Kofty - Dobrze, ze byłaś - dodał Andrus
Maria Czubaszek zmarła 12 maja. Dzień przed trafiła do szpitala - przeszła zawał. Pisarka, autorka tekstów, felietonistka miała 76 lat. 17 maja swoją premierę miała jej ostatnia książka - "Nienachalna z urody".
Zobacz: Maria Czubaszek we wspomnieniach przyjaciół. "Pamiętam jak zatrzasnęła się na noc na balkonie..."
Maria Czubaszek została pochowana 18 maja.
Maria Czubaszek miała 76 lat.
Maria Czubaszek została skremowana.