Pilny komunikat Pałacu Kensington. Chodzi o księżną Kate. To już pewne
Od czasu ujawnienia informacji o chorobie księżnej Kate, fani brytyjskiej rodziny królewskiej uważnie śledzą każdy komunikat ze strony Pałacu. Właśnie pojawiły się nowe wieści na temat żony księcia Williama.
Księżna Kate w marcu br. poinformowała opinię publiczną, że zmaga się z nowotworem. Od tego czasu tylko raz pojawiła się publicznie, podczas obchodów Trooping The Colour. Od tamtej pory fani brytyjskiej rodziny królewskiej zastanawiają się, kiedy żona księcia Williama znów zaszczyci swoją obecnością podczas ważnego, publicznego wydarzenia i właśnie w tej sprawie pojawił się nowy komunikat Pałacu Kensington.
Komunikat Pałacu Kensington ws. księżnej Kate
Jak wiadomo, ten weekend obfituje w wielkie, sportowe wydarzenia. 13 i 14 lipca rozgrywane są finały Wimbledonu kobiet i mężczyzn, a z kolei w niedzielę reprezentacja Anglii zmierzy się z reprezentacją Hiszpanii w finale Euro 2024. Fani brytyjskiej rodziny królewskiej oczywiście od razu zaczęli się zastanawiać, czy księżna Kate pojawi się na tych jakże ważnych wydarzeniach. Teraz w końcu wszystko stało się jasne.
Jak się okazało, księżną Kate po raz kolejny zobaczymy publicznie już w najbliższą niedzielę! Żona księcia Williama ma pojawić się na niedzielnym finale Wimbledonu mężczyzn, w którym zmierzą się Hiszpan Carlos Alcaraz i Serb Novak Djoković. Oficjalną informację w tej sprawie przekazał Pałac Kensington.
Księżna Walii, patronka All-England Lawn Tennis and Croquet Club, pojawi się na finale mężczyzn, aby przekazać zwycięzcy trofeum. Nie będzie obecna na finale kobiet w sobotę.
Księżna Kate jednak nie poleci do Berlina na finał Euro 2024, w którym zagra reprezentacja Anglii. Na tym wydarzeniu pojawi się za to jej mąż, książę William
Książę William, jako prezes The Football Association w Wielkiej Brytanii, udaje się na finał Euro 2024 do Berlina
To z pewnością będzie wyjątkowy weekend dla wszystkich fanów brytyjskiej rodziny królewskiej!
Zobacz także: To dlatego książę William nie wspierał Anglii na meczu. Miał bardzo ważny powód