"Skromny" Pikej: Zawsze byłem bogaty, standard życia nie uległ zmianie
Brat Natalii Kukulskiej nadal szpanuje kasą
Ostatnie tygodnie to medialna telenowela z udziałem Pikeja, jego matki Moniki Borys i wciągniętej w całą aferę Natalii Kukulskiej. Przytaczaliśmy Wam już fragmenty wywiadu, w którym Borys broni Piotra. Przypomnijmy: "Kłamstwo! Natalia nigdy nie pomagała Pikejowi"
Sam Pikej jednak niewiele robi, aby poprawić swój fatalny wizerunek. W nowym wywiadzie dla Show-biznes od kuchni, Kukulski odpowiada na zarzuty krytyków, którzy twierdzą, że chłopak po śmierci ojca i odziedziczeniu ogromnego spadku zachłysnął się fortuną. Piotr twierdzi, że to bzdura, bo... od dziecka miał do czynienia z wielkimi pieniędzmi.
Jak komuś, kto urodził się w bogatej rodzinie, i który zawsze miał pieniądze może odbić tzw. „sodówa” od pieniędzy? Dziś żyję na takim samym poziomie, jak przez całe swoje życie, którego standard nie uległ najmniejszej zmianie - wyznał.
Głośno było też o domu Pikeja, w którym po sprzedaży funkcjonuje agencja towarzyska. Nie widzi on jednak w tym problemu:
Sprzedałem dom i nie wiem, co się teraz z nim dzieje. Nie rozumiem, dlaczego ludzie się tym tak interesują. Stracił charakter domu rodzinnego już dawno temu, na rzecz inwestycji zarobkowej - broni się.
Takie tłumaczenie bardziej was przekonuje od poprzedniego? Przypomnijmy: "Potrzebowałem pieniędzy"