Paulina Smaszcz zalała się łzami przez internautkę. Wszystko uchwyciły kamery
Paulina Smaszcz podczas relacji na żywo odniosła się m.in. do sprawy Macieja Kurzajewskiego. W pewnym momencie popłakała się i przestała mówić. Co się stało?!
Związek Macieja Kurzajewskiego i Katarzyny Cichopek to temat, który wciąż przewija się w wypowiedziach Pauliny Smaszcz. Dziennikarka niedawno zorganizowała rozmowę z internautami za pośrednictwem mediów społecznościowych. Podczas live'a fani nie mogli nie zapytać o jej byłego męża. Jedno z pytań doprowadziło Kobietę-petardę do łez.
Paulina Smaszcz płacze po pytaniu internautki: "Kupiłam Maćkowi tego psa na urodziny"
Na początku listopada Paulina Smaszcz odwiedziła matkę Macieja Kurzajewskiego po tym, jak zasugerowała, że były mąż oddał ich psa. Po wizycie dziennikarka ujawniła, że Bono jest chory i przez wiele miesięcy przebywał w "obcych rękach". Za pośrednictwem Instagrama dziennikarka zdradziła, że musiało minąć dużo czasu, zanim Maciej Kurzajewski postanowił zająć się swoim czworonogiem. Teraz Kobieta-petarda postanowiła powrócić do tematu.
W trakcie ostatniego instagramowego Q&A Paulina Smaszcz została zapytana o dalsze losy psa, którego kiedyś wychowywała razem z Maciejem Kurzajewskim. Dziennikarka zdradziła, że czworonogi przyjaciel był prezentem urodzinowym, który dała byłemu mężowi. Jednak to słowa jednej z fanek sprawiły, że Kobieta-petarda nie wytrzymała.
Zobacz także: Paulina Smaszcz zdradza, jak wyglądają wizyty jej synów w domu Macieja Kurzajewskiego. "Jakby tam był dwór królewski"
- Bono jest psem przyzwyczajonym do tego, że biega po ogrodzie cały dzień. W związku z tym ja w mieszkanku na 2. piętrze Bona nie byłam w stanie wziąć. Dogadaliśmy się, że kiedy Maciek wyjeżdżał, ja wychodziłam z Bono i się nim zajmowałam — wyjaśniła.
Później dodała, że Bono niestety zachorował i trafił do mamy Macieja Kurzajewskiego. To właśnie z powodu psa dziennikarka miała spotkać się z byłą teściową.
- Maciek też z nim biegał, teraz już nie, bo pies jest chory. Teraz z tego, co wiem, w domu Maćka mieszka jego mama, którą spotkałam, z którą rozmawiałam i Bono wrócił do domu i tam jest — powiedziała.
Na koniec nagrania kobieta-petarda zalała się łzami. Wszystko przez pytanie, które sprawiło, że nie mogła dłużej powstrzymywać emocji.
- Czy wie pani, że jest pani wzorem dla wielu kobiet? W pracy, przy kawie rozmawiamy o pani i kibicujemy — zapytała jedna z internautek
Wtedy Paulina Smaszcz straciła mowę, a w jej oczach pojawiły się łzy. Ze ściśniętym gardłem dziennikarka potrafiła jedynie odpowiedzieć:
- Nie, nie wiem tego. Bardzo dziękuję - wyznała ze łzami w oczach.
Odkąd Maciej Kurzajewski ogłosił związek z Katarzyną Cichopek, Paulina Smaszcz ciągle uderza w byłego męża. Jej zachowanie jest krytykowane przez wielu internautów i inne gwiazdy, ale jak widać, kobieta-petarda ma też fanów po swojej stronie.
Zobacz także: Siostra Macieja Kurzajewskiego ostro o Paulinie Smaszcz: "Ten festiwal mitomanii uderza w naszą rodzinę"