Reklama

O Paulinie Smaszcz znów jest głośno w mediach. Niedawno pojawiła się w programie „Królowa przetrwania”, w którym otwarcie mówiła o swoich życiowych doświadczeniach i trudnych momentach po rozwodzie. Teraz dziennikarka ponownie przyciąga uwagę widzów, tym razem występując w „Sprawie dla reportera”. Jej udział w programie był pełen emocji – z wielkim zaangażowaniem poruszyła temat przemocy domowej, pokazując swoją wrażliwość i determinację w walce o prawa najsłabszych.

Reklama

Dramatyczna historia Tatiany poruszyła Paulinę Smaszcz do łez

W ostatnim odcinku „Sprawy dla reportera” zaprezentowano historię Tatiany – Mołdawianki z polskimi korzeniami, która od kilku lat mieszka w Polsce. Kobieta związała się z Polakiem, z którym próbowała założyć rodzinę. Po narodzinach dzieci relacja się pogorszyła, a sądy orzekły, że dzieci mają pozostać pod opieką ojca. Tatiana, czując się bezradna, zwróciła się o pomoc w odzyskaniu kontaktu z dziećmi.

Do studia zaproszono Paulinę Smaszcz, która jako komentatorka nie kryła wzruszenia i oburzenia. W trakcie programu łzy napłynęły jej do oczu, gdy słuchała relacji Tatiany i opinii ekspertów. Zwróciła uwagę, że od lat zajmuje się tematami przemocy wobec kobiet i dzieci, ale tak drastycznej historii dawno nie słyszała. Smaszcz, znana z zaangażowania w walkę o prawa kobiet, w mocnych słowach odniosła się do sytuacji przedstawionej w programie.

Już dawno, prowadząc wywiady z kobietami po przejściach, dawno nie widziałam tak ostrej sytuacji związanej z krzywdą dzieci. To jest taka krzywda dla nich. (...) To jest niesłychane, co ten człowiek robi, bez żadnego leczenia, którego wymaga. Ja bym się bała o życie swoich dzieci, jeśli te dzieci są z takim człowiekiem
mówiła.

W emocjonalnym finale programu prowadząca Elżbieta Jaworowicz zachęciła Tatianę, by zwróciła się bezpośrednio do swojego byłego partnera przed kamerami. Kobieta próbowała mówić, lecz nie była w stanie dokończyć zdania z powodu wzruszenia.

Nie jestem twoim wrogiem i nigdy nie byłam... i... nie mogę
zaczęła Tatiana, ale łzy uniemożliwiły jej kontynuowanie.

Jaworowicz oraz Paulina Smaszcz wspierały ją emocjonalnie. "Możesz, bo jesteś silna" - dodała prowadząca, a Smaszcz jedynie kiwała głową, wzruszona.

Zdecydowana reakcja Pauliny Smaszcz

Po emisji programu Paulina Smaszcz podzieliła się refleksją na Instagramie, komentując swój udział w nagraniu i podkreślając emocjonalny charakter odcinka.

Broniłam jak lwica dzieci, zrozumiałam kobietę, nie rozumiem działania bezlitosnej pełnomocniczki, spięłam się z mecenasem Piotrem Kaszewiakiem, mimo wzajemnej sympatii, ach działo się! Od 33 lat znam panią redaktor Elżbietę Jaworowicz i wiemy, że możemy na siebie liczyć
napisała na Instagramie.

Zobacz także:

Reklama
Paulina Smaszcz nie wytrzymała w programie Elżbiety Jaworowicz.
Paulina Smaszcz nie wytrzymała w programie Elżbiety Jaworowicz./@paulina.smaszcz
Reklama
Reklama
Reklama