Reklama

Nie od dziś wiadomo, że wojna pomiędzy Pauliną Smaszcz, a jej byłym partnerem Maciejem Kurzajewskim i jego ukochaną, trwa w najlepsze. Jak się okazuje, dziennikarka dostał kolejny pozew sądowy. Tym razem dosadnie powiedziała, co o tym myśli, uderzając w ekspartnera i Katarzynę Cichopek.

Reklama

Paulina Smaszcz atakuje Macieja Kurzajewskiego i Katarzynę Cichopek

Paulina Smaszcz na codzień dzieli się ze swoimi fanami wydarzeniami z życia. Internauci w szczególności uwielbiają śledzić jej prywatne perypetie. Ostatnio jednak nie miała dobrych wieści dla swoich widzów. W sieci pojawił się niepokojący wpis. Wówczas okazało się, że Paulina Smaszcz rozstała się ze swoim partnerem. Na tym jednak kłopoty się nie kończą, ponieważ dziennikarka nieustannie prowadzi także medialną batalię ze swoim byłym mężem, Maciejem Kurzajewskim. W całą sprawę została wplątana także Katarzyna Cichopek. Doszło do tego, że konflikt nabrał na sile i jego rozstrzygnięcie będzie miało swój finał w sądzie. Teraz okazuje się, że Paulina Smaszcz otrzymała również pozew od biznesmena, który jest współwłaścicielem marki biżuteryjnej Katarzyny Cichopek.

Zobacz także: Maciej Kurzajewski nie usunął tatuażu z imieniem Smaszcz. Pokazał go przy Katarzynie Cichopek

Już ostatnio wszyscy mówili o tym, że Katarzyna Cichopek wysłała pozew Paulinie Smaszcz. Teraz z kolei dziennikarka zaskoczyła kolejnym wpisem, który dotyczy sądowej wojny. Ta opublikowała na swoim profilu film, na którym prezentuje kolejny pozew. Ten został opatrzony mocnym wpisem.

- A im ciągle mało, mało… Ta żądza pieniądza, pazerność, nienasycenie, nie ma dna. No, nie ma. Czy Wy też macie pozwy od byłych i ich obecnych kobiet, ich popleczników i interesantów? Jak można dobijać Matkę swoich dzieci? Kobietę, która stworzyła przez 23 lata rodzinę, dom, była managerem, księgową i wsparciem, gdy było mu źle? Spójrzcie. Właśnie tak - napisała.

Damian Klamka/East News

Zobacz także: Paulina Smaszcz zalała się łzami na spotkaniu z przyjaciółką w restauracji. Mamy zdjęcia paparazzi

Na tym jednak się nie skończyło. Następie Paulina Smaszcz dodała motywacyjny dialog:

- Pamiętaj, że ta jego następna, może za chwilę być w takiej samej sytuacji jak Ty. Nie poddawaj się. Zaakceptuj. Poczekaj. Czas sprawia, że kurz uczuć i fascynacji opada, gdy przychodzi mierzenie się z codziennością… Cierpliwość i przyglądanie się kiczowatemu cyrkowi już nie cieszy, wywołuje raczej nudności.

Mamy odpowiedź na wpis Pauliny Smaszcz, który pojawił się na jej profilu na Facebooku. Poniżej pokazujemy treść oświadczenia przedstawiciela biznesmena, o którym wspominała dziennikarka.

W odpowiedzi na zarzuty Pani Pauliny Smaszcz, oświadczam, że nie jest prawdą jakoby otrzymała ona od mojego Klienta pozew. W chwili obecnej otrzymała jedynie wezwanie do zapłaty zadośćuczynienia za celowe upublicznienie danych osobowych mojego Klienta. Oczywiście w przypadku braku stosownej reakcji ze strony Pani Szmaszcz na przedmiotowe wezwanie do polubownego zakończenia sprawy mój Mocodawca będzie zmuszony dochodzić ochrony przysługujących mu praw na drodze postępowania sądowego. Wskazana w wezwaniu kwota jest w naszej ocenie racjonalna biorąc pod uwagę skutki działań Pani Smaszcz, niemniej jednak zostanie poddana też kontroli przez sąd. Nadmieniam, że zgodnie z wezwaniem zapłata ma nastąpić nie na rzecz mojego Klienta, lecz na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jeśli Pani Smaszcz dokona zapłaty na jej rachunek i prześle potwierdzenie wpłaty mój Klient uzna sprawę za zakończoną. Radca prawny Grzegorz Ginalski, Kancelaria Ginalski i Partnerzy- czytamy w oświadczeniu przesłanym do redakcji.

AKPA
Reklama

Dziennikarka wyłączyła możliwość komentowania posta.

Tadeusz Wypych/REPORTER
Reklama
Reklama
Reklama