Kazadi jest bliska bankructwa
To dlatego jest sknerą?
Patricia Kazadi otwarcie przyznaje się, że lubi dobrą zabawę. Dowodem tego są chociażby prywatne zdjęcia, które można znaleźć na jej Facebooku czy Instagramie. Większość z nich pochodzi z imprez z Los Angeles. To właśnie w Stanach prowadząca "X-Factor" regeneruje siły po ciężkiej pracy w Polsce. Zobacz: Kazadi imprezuje z Mariną za Oceanem
- Program X Factor pochłania 90 procent mojego czasu, a latanie jest męczące. Na razie staram się kursować w tę i z powrotem, chociaż nie wiem, jak długo to jeszcze potrwa - powiedziała Patricia tygodnikowi "Gwiazdy".
Takie ciągłe wyjazdy niestety sporo kosztują. Za same bilety lotnicze trzeba zapłacić ok. 3 tysięcy złotych. A jak wiadomo, na miejscu jeszcze trzeba opłacić mieszkanie oraz mieć na szereg różnych wydatków, które pozwalają błyszczeć w modnych klubach w Los Angeles czy lansować się na kalifornijskich plażach. Jak dowiedziały się tabloidy, Kazadi za udział w trzeciej edycji "X-Factor" ma szansę zarobić całkiem przyjemną sumę pieniędzy. Jednak wyloty zza Ocean, których niestety nie potrafi sobie odmówić zaczynają ją kosztować coraz więcej.
- Całe szczęście, że mogę sobie na to wszystko pozwolić - wyznała tabloidowi Kazadi. Coraz z tym ciężej. Niedługo będę miała takie długi, że się już nie wykaraskam - dodała żartując.
To by tłumaczyło, dlaczego Kazadi określiła się ostatnio mianem "skąpej". Przypomnijmy: Kazadi to sknera
Tak Patricia Kazadi chałturzyła w centrum handlowym: